28-01-2022, 01:03 AM
Hiro zerknął na Alice i naprawdę chciał zostać przy jej zdaniu, przy opinii, że to głupie i walić debilne zasady Fran i Valeriana... Ale. No właśnie, Hiroshi zwyczajnie nie mógł się powstrzymać przed odmówieniem rywalizacji, jak rzucało się mu wyzwanie, w różnych okolicznościach, to była stracona gra, jak w mordę strzelił (czasem dosłownie) wchodził w to, całym sobą, i nie raz skończył z obitą mordą. Żałował? Nigdy.
- Ewentualnie mogę z valerianem wyjaśnić sobie który z nas lepiej się bije, stary sprawdzony sposób rozwiązywannia konfliktów między facetami. Jaki wynik by nie był, obie strony mają jakąś satysfakcję. - Rozłożył ręce na boki, patrząc na Valeriana wyzywająco. - Znaczy, chyba że chcesz koniecznie wygrać, to wtedy co innego, naturalnie.
Tak, doskonale wiedział, że jego ostatnie zdanie jest jawną, świadomą, czystą prowokacją i jeśli nawet Valerian będzie chciał wybrać cokolwiek innego, zwyczajnie sam potwierdzi, że jest słabszy niż Hiro. Azjata sam nie powiedziałby który z nich jest silniejszy, mieli swoje plusy i minusy, mocne strony i po prostu czasem farta lub nie, ale też wiedział, że podstawową metodą na skłonienie kogoś do jego woli w pierwszej chwili jest założenie, że niestety nie ma to miejsca bytu, bo druga strona by na pewno musiała przyznać swoją porażkę. Zazwyczaj działało, bo nawet jeśli ktoś przegrał tak czy siak, przynajmniej próbował, a Hiro odstawał co chciał. A jak odpuszczał, Hiro znowu dostawał co chciał, swoją wyższość. Bywało, że jednak był tym przegranym, ale wtedy tez dostawał co chciał, przyjęte wyzwanie. Jaki nie byłby finał, czuł się po prostu na wygranej pozycji.
- Ewentualnie mogę z valerianem wyjaśnić sobie który z nas lepiej się bije, stary sprawdzony sposób rozwiązywannia konfliktów między facetami. Jaki wynik by nie był, obie strony mają jakąś satysfakcję. - Rozłożył ręce na boki, patrząc na Valeriana wyzywająco. - Znaczy, chyba że chcesz koniecznie wygrać, to wtedy co innego, naturalnie.
Tak, doskonale wiedział, że jego ostatnie zdanie jest jawną, świadomą, czystą prowokacją i jeśli nawet Valerian będzie chciał wybrać cokolwiek innego, zwyczajnie sam potwierdzi, że jest słabszy niż Hiro. Azjata sam nie powiedziałby który z nich jest silniejszy, mieli swoje plusy i minusy, mocne strony i po prostu czasem farta lub nie, ale też wiedział, że podstawową metodą na skłonienie kogoś do jego woli w pierwszej chwili jest założenie, że niestety nie ma to miejsca bytu, bo druga strona by na pewno musiała przyznać swoją porażkę. Zazwyczaj działało, bo nawet jeśli ktoś przegrał tak czy siak, przynajmniej próbował, a Hiro odstawał co chciał. A jak odpuszczał, Hiro znowu dostawał co chciał, swoją wyższość. Bywało, że jednak był tym przegranym, ale wtedy tez dostawał co chciał, przyjęte wyzwanie. Jaki nie byłby finał, czuł się po prostu na wygranej pozycji.