02-02-2022, 06:34 AM
Specjalne okazje, święta, no dobrze... Ale pokazy podczas takich uroczystości? Czyje pokazy? Czy to znaczyło, że wynajmowali kogoś obcego do tańczenia podczas takich okazji? I czy była głupia nie rozumiejąc takich rzeczy, skoro Rati się zaśmiała? W gruncie rzeczy nie miała jej tego absolutnie za złe, ale czuła się tylko bardziej zmieszana we wszystkim, czego właśnie się dowiedziała i liczyła chociaż, że dziewczyna powiedziałaby jej wprost gdyby jakiekolwiek pytanie było nieodpowiednie. Przy tym z kolei nieodpowiednie wydawało jej się też pytanie o to, po co huśtają figurki i czy kryje się za tym coś innego niż zwykła, niewinna huśtawka? Tutaj na pewno doszło do jakiegoś niedopowiedzenia i Amity musiała czegoś nie zrozumieć. Niemniej nie chciała już naciskać i wydobywać z niej kolejnych wyjaśnień. Kiedyś się dowie... Jakoś.
Zaraz jednak padło pytanie ze strony Krukonki, które wprawiło ją w pewne zakłopotanie. Tancerze, konkursy... No tak, istniały. Chyba istniały. Z tym, że dziewczyna niewiele o tym wiedziała. Raczej dorastała w swojej wspólnocie, gdzie nie było takich rzeczy. Z tańcem spotykała się przy świętach wiccańskich i na pewno nikomu przez myśl nie przeszło, aby zatrudnić kogoś do tej roli! Taniec miał być przyjemnością i sposobem na świętowanie.
- Tak sądzę, tak... - mruknęła niezadowolona z własnej odmienności.
Cóż, to frustrowało ją dosłownie od rozpoczęcia nauki w Hogwarcie. Miała zupełnie inne doświadczenia, niż jej rówieśnicy - i to zarówno ci pochodzący z rodzin magicznych, jak i mugolskich.
Ale absolutnie nie miała zamiaru teraz żalić się z podobnych rzeczy! O nie! Wiara, w jakiej się wychowała, była świetna. Znaczy, tak jej to przedstawiali i mimo, że czasem miała jakieś drobne wątpliwości... Nie, to zupełnie nie temat na teraz, nie dla Rati i po prostu nie.
Nie chodziło przy tym wcale o to, że miała zrezygnować z całej kultury, w jakiej się wychowała, czy też że jej zwątpienie, które chwilami wracało miało sprawić, aby całkowicie odwróciła się od wierzeń i tradycji rodzinnych. W gruncie rzeczy, pasowało jej to wszystko, tylko... Niektóre elementy były trudne.
- Mmm... Ale... - zaczęła nieco niepewnie i powoli, jeszcze budując wypowiedź w myślach. - Chyba u nas taniec, to też nieco... Trochę co innego. U nas, jako w mojej rodzinie i ogólnie... Wszystkich, wspólnocie, tak? To też rodzaj... Świętowania, ale też podczas zabawę, a nie... Pokaz.
Zaraz spojrzała kontrolnie na Rati. To, co mówiła chyba nie brzmiało najlepiej. Czy na pewno nie pomyśli sobie, że ocenia ich sposób świętowania i uważa swój za lepszy? Trochę tak było, ale nie chciała dać tego po sobie poznać! W dodatku, była szczerze ciekawa, jak to wygląda podczas ich uroczystości. Chętnie by w tym uczestniczyła. Nawet jeśli to trochę dziwne.
- Ale myślę, że tak poza wspólnotą, są już wszystkie, różne rodzaje pokazów i właśnie takich... Profesjonalnych występów.
Zaraz jednak padło pytanie ze strony Krukonki, które wprawiło ją w pewne zakłopotanie. Tancerze, konkursy... No tak, istniały. Chyba istniały. Z tym, że dziewczyna niewiele o tym wiedziała. Raczej dorastała w swojej wspólnocie, gdzie nie było takich rzeczy. Z tańcem spotykała się przy świętach wiccańskich i na pewno nikomu przez myśl nie przeszło, aby zatrudnić kogoś do tej roli! Taniec miał być przyjemnością i sposobem na świętowanie.
- Tak sądzę, tak... - mruknęła niezadowolona z własnej odmienności.
Cóż, to frustrowało ją dosłownie od rozpoczęcia nauki w Hogwarcie. Miała zupełnie inne doświadczenia, niż jej rówieśnicy - i to zarówno ci pochodzący z rodzin magicznych, jak i mugolskich.
Ale absolutnie nie miała zamiaru teraz żalić się z podobnych rzeczy! O nie! Wiara, w jakiej się wychowała, była świetna. Znaczy, tak jej to przedstawiali i mimo, że czasem miała jakieś drobne wątpliwości... Nie, to zupełnie nie temat na teraz, nie dla Rati i po prostu nie.
Nie chodziło przy tym wcale o to, że miała zrezygnować z całej kultury, w jakiej się wychowała, czy też że jej zwątpienie, które chwilami wracało miało sprawić, aby całkowicie odwróciła się od wierzeń i tradycji rodzinnych. W gruncie rzeczy, pasowało jej to wszystko, tylko... Niektóre elementy były trudne.
- Mmm... Ale... - zaczęła nieco niepewnie i powoli, jeszcze budując wypowiedź w myślach. - Chyba u nas taniec, to też nieco... Trochę co innego. U nas, jako w mojej rodzinie i ogólnie... Wszystkich, wspólnocie, tak? To też rodzaj... Świętowania, ale też podczas zabawę, a nie... Pokaz.
Zaraz spojrzała kontrolnie na Rati. To, co mówiła chyba nie brzmiało najlepiej. Czy na pewno nie pomyśli sobie, że ocenia ich sposób świętowania i uważa swój za lepszy? Trochę tak było, ale nie chciała dać tego po sobie poznać! W dodatku, była szczerze ciekawa, jak to wygląda podczas ich uroczystości. Chętnie by w tym uczestniczyła. Nawet jeśli to trochę dziwne.
- Ale myślę, że tak poza wspólnotą, są już wszystkie, różne rodzaje pokazów i właśnie takich... Profesjonalnych występów.