09-02-2022, 03:37 PM
Powoli zaczynała przyzwyczajać się do nowego miejsca. Stosunkowo długo jej to zajęło- bo jednak cały miesiąc od rozpoczęcia zajęć- ale lepiej późno, niż wcale.
Plan był prosty- pozwiedzać. Zazwyczaj, nie zaganiała się dalej niż dorm i lekcje, bo nie była jeszcze tak pewna nowej szkoły. Co prawda, gubi się już rzadziej, ale woli opanować dobrze jakąś mniejszą przestrzeń, niż rzucać się od razu na głęboką wodę z całą szkołą. A dziś przyszedł czas na wychodzenie ze strefy komfortu. Szczególnie, że nie wiadomo jak długo jeszcze będzie ładna pogoda.
Dlatego, ubrana ciepło i z torebką (kto wie, jakie cuda można znaleźć wokół szkoły!) spacerowała sobie po okolicy. Słyszała od starszych stażem uczniów, że jest tutaj gdzieś łąka kwiatów i wiecznie kolorowe drzewo- co prawda pora roku niezbyt może kolorowa, ale chciała je zobaczyć jeszcze przed tym, jak pokryje je śnieg. O ile, oczywiście, będzie wiedziała w którym kierunku się udać.
Dlatego krążyła trochę bez celu po okolicy, aż zawędrowała tutaj. Po drodze znalazła oczywiście kilka kamyków, trochę szyszek czy żołędzi, ale nie spodziewała się znaleźć huśtawki. Ale tu musi być ślicznie w lecie!
I dziewczynki na huśtawce.
Jeśli dobrze kojarzyła, to dziewczyna była z jej domu. Chyba w młodszych klasach, w drugiej? Może trzeciej?
Cóż, to raczej samotne miejsce, więc w momencie jak już kontakt wzrokowy został nawiązany, warto się jednak przywitać.
- Hej!- powiedziała radośnie, ale nie za głośno, podnosząc rękę. Nie chciała na razie bliżej podchodzić- bo być może dziewczyna chciała być sama? Bezpieczną odległość lepiej zachować, by nie poczuła się źle.
Plan był prosty- pozwiedzać. Zazwyczaj, nie zaganiała się dalej niż dorm i lekcje, bo nie była jeszcze tak pewna nowej szkoły. Co prawda, gubi się już rzadziej, ale woli opanować dobrze jakąś mniejszą przestrzeń, niż rzucać się od razu na głęboką wodę z całą szkołą. A dziś przyszedł czas na wychodzenie ze strefy komfortu. Szczególnie, że nie wiadomo jak długo jeszcze będzie ładna pogoda.
Dlatego, ubrana ciepło i z torebką (kto wie, jakie cuda można znaleźć wokół szkoły!) spacerowała sobie po okolicy. Słyszała od starszych stażem uczniów, że jest tutaj gdzieś łąka kwiatów i wiecznie kolorowe drzewo- co prawda pora roku niezbyt może kolorowa, ale chciała je zobaczyć jeszcze przed tym, jak pokryje je śnieg. O ile, oczywiście, będzie wiedziała w którym kierunku się udać.
Dlatego krążyła trochę bez celu po okolicy, aż zawędrowała tutaj. Po drodze znalazła oczywiście kilka kamyków, trochę szyszek czy żołędzi, ale nie spodziewała się znaleźć huśtawki. Ale tu musi być ślicznie w lecie!
I dziewczynki na huśtawce.
Jeśli dobrze kojarzyła, to dziewczyna była z jej domu. Chyba w młodszych klasach, w drugiej? Może trzeciej?
Cóż, to raczej samotne miejsce, więc w momencie jak już kontakt wzrokowy został nawiązany, warto się jednak przywitać.
- Hej!- powiedziała radośnie, ale nie za głośno, podnosząc rękę. Nie chciała na razie bliżej podchodzić- bo być może dziewczyna chciała być sama? Bezpieczną odległość lepiej zachować, by nie poczuła się źle.