11-02-2022, 10:52 AM
Dzieliła ich odległość może trzech kroków.
Ariadna niemal podskoczyła z huśtawki tak az się przewróciła z niej, gdy usłyszała nie znajomy głos.
Natychmiast obróciła się w stronę potencjalnego jego źródła i zrozumiała prędko, że nie ma do czynienia z domownikiem. Uśmiechnęła się lekko, niepewnie, może nieco nerwowo.
Na pewno nie raz minęli się na korytarzach szkoły ale do tej pory jakoś Ariadna nie przykładała wagi do poznawania personaliów czarodziejów. Chciała być sama ze sobą.
– Masz na imię Zosia prawda? Jestem Ariadna – tym razem uśmiech na jej ustach zdawał się być nieco szerszy i bardziej szczery.
Może niezobowiązująca rozmowa mogła temu pomóc? W odpoczynku czy też oderwaniu się od świata...?
– Te okolice błoni świetnie nadają się do pejzaży.– skinęła lekko głową w stronę szkicownika, który trzymała w dłoniach.
Ariadna niemal podskoczyła z huśtawki tak az się przewróciła z niej, gdy usłyszała nie znajomy głos.
Natychmiast obróciła się w stronę potencjalnego jego źródła i zrozumiała prędko, że nie ma do czynienia z domownikiem. Uśmiechnęła się lekko, niepewnie, może nieco nerwowo.
Na pewno nie raz minęli się na korytarzach szkoły ale do tej pory jakoś Ariadna nie przykładała wagi do poznawania personaliów czarodziejów. Chciała być sama ze sobą.
– Masz na imię Zosia prawda? Jestem Ariadna – tym razem uśmiech na jej ustach zdawał się być nieco szerszy i bardziej szczery.
Może niezobowiązująca rozmowa mogła temu pomóc? W odpoczynku czy też oderwaniu się od świata...?
– Te okolice błoni świetnie nadają się do pejzaży.– skinęła lekko głową w stronę szkicownika, który trzymała w dłoniach.