15-02-2022, 05:17 AM
Oczywiście ich rozmowa znaczącą zmieniła tempo, gdy rozpoczęła się lekcja. Podobnie jak Zofia, Aidan zaczął notować. Może był w tym nieco mniej dokładny, niż nowa koleżanka, a na boku miał też otwarty notatnik z prywatnymi rzeczami - widniał tam między innymi bardzo poglądowy i schematyczny rysunek, który prawdopodobnie przedstawiał przypominajkę. Wokół natomiast znajdowały się chaotyczne i pozornie niespójne, w przeciwieństwie do tych z lekcji, notatki. Cóż, podzielność uwagi, ale też miał już nieco inne nastawienie do zajęć, niż świeżo upieczona Krukonka. Choć nie zdarzało mu się raczej całkowicie odcinać od lekcji, często zajmował się dodatkowo zapisywaniem własnych przemyśleń, czy też projektów. Już nie dotyczyła go presja robienia dobrego wrażenia na nauczycielach.
Ledwo zauważalnie skinął jedynie głową w odpowiedzi na jej stwierdzenie. Owszem, znali się na rzeczy. Przynajmniej ci, na których zajęcia uczęszczał. Mimo wszystko głupio byłoby mu oceniać na przykład nauczycielkę numerologii... Mimo że chodziły o niej jakieś nieprzyjemne plotki oraz mówiło się, że jej nastawienie do uczniów zależało od dnia. Ogólnie zdaje się, że nie była lubiana, jednak to już nie jego sprawa. A już na pewno nie miał zamiaru rozsiewać potencjalnych plotek! Przynajmniej nie przy drobnej garstce osób, którym szczerze ufał.
Wybity z rozmyślań, bynajmniej nie na temat zajęć, popatrzył na nią pytająco. Wydawało się, jakby nie był do końca świadom tego, co sam powiedział chwilę temu i zajęło mu chwilę, nim połączył wszystkie fakty.
- Kto jest najbardziej wymagający? - spytał wreszcie, marszcząc brwi.
Właściwie wciąż nie był pewien, czy właśnie o to chodziło, jednak był gotów do odpowiedzi. To jest, po ponownym zwróceniu wzroku ku profesorowi, który czasem zerkał w ich kierunku. Chyba nie dlatego, że wyczuł, iż chwilami nie do końca uważają... Do tej pory nie byli w swojej małej rozmowie zbyt bezczelni, co pozwalało mu wierzyć, że nauczyciel jedynie wodzi wzrokiem po klasie i zatrzymuje się co jakiś czas przy którymś z jej kątów.
- To chyba właśnie on - odparł szeptem, podpierając głowę ręką. - Może jeszcze ci od Run i... Transmutacji.
Drugiej części swojej wypowiedzi nie był wyraźnie tak pewien.
Ledwo zauważalnie skinął jedynie głową w odpowiedzi na jej stwierdzenie. Owszem, znali się na rzeczy. Przynajmniej ci, na których zajęcia uczęszczał. Mimo wszystko głupio byłoby mu oceniać na przykład nauczycielkę numerologii... Mimo że chodziły o niej jakieś nieprzyjemne plotki oraz mówiło się, że jej nastawienie do uczniów zależało od dnia. Ogólnie zdaje się, że nie była lubiana, jednak to już nie jego sprawa. A już na pewno nie miał zamiaru rozsiewać potencjalnych plotek! Przynajmniej nie przy drobnej garstce osób, którym szczerze ufał.
Wybity z rozmyślań, bynajmniej nie na temat zajęć, popatrzył na nią pytająco. Wydawało się, jakby nie był do końca świadom tego, co sam powiedział chwilę temu i zajęło mu chwilę, nim połączył wszystkie fakty.
- Kto jest najbardziej wymagający? - spytał wreszcie, marszcząc brwi.
Właściwie wciąż nie był pewien, czy właśnie o to chodziło, jednak był gotów do odpowiedzi. To jest, po ponownym zwróceniu wzroku ku profesorowi, który czasem zerkał w ich kierunku. Chyba nie dlatego, że wyczuł, iż chwilami nie do końca uważają... Do tej pory nie byli w swojej małej rozmowie zbyt bezczelni, co pozwalało mu wierzyć, że nauczyciel jedynie wodzi wzrokiem po klasie i zatrzymuje się co jakiś czas przy którymś z jej kątów.
- To chyba właśnie on - odparł szeptem, podpierając głowę ręką. - Może jeszcze ci od Run i... Transmutacji.
Drugiej części swojej wypowiedzi nie był wyraźnie tak pewien.