21-02-2022, 12:08 AM
Zacisnęła tylko mocniej wargi w wąską kreskę.
Nikt nie wiedział o jej małej tajemnicy, bo nie przypuszczała, że ktokolwiek z tego towarzystwa by to docenił.
Muzyka była dla niej bardzo ważna. Była ostatnią iskierką przypominającym o jej prawdziwym ja, zgniecionym i zdeptanym przez największe brudy tego świata. Była ucieczką, dzięki której przetrwała, azylem, w którym mogła się schronić – dzięki któremu mogła przeżyć, wypłakać się, wstać i pójść dalej. Już nie zliczyła, ile razy łzy kapały jej na klawisze. Lecz było w tym coś pięknego. Coś uwalniającego.
Żaden z tych patafianów od Alexa by tego nie docenił.
Skrzyżowała ramiona pod biustem, odwróciła się na stołku i rzuciła Fran dość wyzywające spojrzenie.
— Czego chcesz?
Brzmiała tak, jakby próbowała ją zaszantażować.
W rzeczy samej, Hiroshi również nie wiedział o jej sekrecie. Lubiła go, chyba najbardziej ze wszystkich, ale wciąż nie był jej przyjacielem. Osobą, która mogła się dowiedzieć i z którą chętnie by się tym podzieliła, był Tim. Ale jego tutaj nie było. A gdy Alice była w domu, musiała przechodzić przez dużo gorsze piekło, aby tylko nie pozwolić, by ten potwór w jakikolwiek sposób skrzywdził ostatnią osobę, dzięki której trzyma się jeszcze na tym padole łez.
On i muzyka. Ostatnie, co jej zostało. Ostatnie, dzięki czemu jeszcze nie przestała.
Nikt nie wiedział o jej małej tajemnicy, bo nie przypuszczała, że ktokolwiek z tego towarzystwa by to docenił.
Muzyka była dla niej bardzo ważna. Była ostatnią iskierką przypominającym o jej prawdziwym ja, zgniecionym i zdeptanym przez największe brudy tego świata. Była ucieczką, dzięki której przetrwała, azylem, w którym mogła się schronić – dzięki któremu mogła przeżyć, wypłakać się, wstać i pójść dalej. Już nie zliczyła, ile razy łzy kapały jej na klawisze. Lecz było w tym coś pięknego. Coś uwalniającego.
Żaden z tych patafianów od Alexa by tego nie docenił.
Skrzyżowała ramiona pod biustem, odwróciła się na stołku i rzuciła Fran dość wyzywające spojrzenie.
— Czego chcesz?
Brzmiała tak, jakby próbowała ją zaszantażować.
W rzeczy samej, Hiroshi również nie wiedział o jej sekrecie. Lubiła go, chyba najbardziej ze wszystkich, ale wciąż nie był jej przyjacielem. Osobą, która mogła się dowiedzieć i z którą chętnie by się tym podzieliła, był Tim. Ale jego tutaj nie było. A gdy Alice była w domu, musiała przechodzić przez dużo gorsze piekło, aby tylko nie pozwolić, by ten potwór w jakikolwiek sposób skrzywdził ostatnią osobę, dzięki której trzyma się jeszcze na tym padole łez.
On i muzyka. Ostatnie, co jej zostało. Ostatnie, dzięki czemu jeszcze nie przestała.
Zło nigdy nie umiera. Przybiera tylko nowe formy.
Jeśli raz spotkało nas nieszczęście,
to nie znaczy, że jesteśmy odporne na powtórne zranienie.
Piorun może uderzyć dwa razy.
Jeśli raz spotkało nas nieszczęście,
to nie znaczy, że jesteśmy odporne na powtórne zranienie.
Piorun może uderzyć dwa razy.