21-02-2022, 10:00 PM
Zamyślona nad swym marnym losem, jeśli na gadanie wspak nie znajdzie się jakieś remedium, Dani z początku w ogóle nie zwracała uwagi na to, że ktoś ją zawołał. Dopiero kiedy Kaia pojawiłą się obok, zrównując z nią krok, zwolniła trochę, podnosząc nieco zaskoczony wzrok na przyjaciółkę. Kaia w lochach o tej porze? Znała jej plan bardzo dobrze i wiedziała, że dzisiaj ma tylko transmutację, wiec raczej spodziewała się zobaczyć ją dopiero na lekcji. Jakoś tak odruchowo spojrzała za siebie, gdzie inne ofiary losu i porażki w różnym stanie rozpierzchły się po korytarzach, po czym znowu przeniosła spojrzenie na Harris. Nieświadomie nawet zaprzestała zabawy kosmkiem włosów, teraz ciągnąc go niemal sadystycznie, aż napięty tym bardziej rozwalał zmierzwionego i poluzowanego kitka.
- Aiak! Hco ...-op jet o zsibor ut oc. - Mniej więcej w połowie zdania jednocześnie zdała sobie sprawę dlaczego przyjaciółka znalazła się w lochach, i że z pewnością nie rozumie nic z tego całego gadania wspak. Aż westchnęła ze zbolałym zrezygnowaniem, opuszczając obydwie ręce z frustracją. - Ałats ęis afortsatak! - Okej, Kaia nie rozumiała, ale Dani przynajmniej miała przed kim wyrzucić trochę frustracji i nerwów. Nawet na moment się zatrzymała i wskazała na oddalone drzwi sali, żeby zasugerować o czym mówi. No bo jak inaczej miała jej wytłumaczyć, skoro nie była w stanie mówić normalnie, bo zjebała eliksir? Pod wpływem tej myśli aż zarumieniła się lekko z zawstydzenia i wykonała pokazowy facepalm, przecierając twarz dłonią na tyle, że na moment naciągnęła skórę i dopóki znowu nie opuściła dłoni, spoglądała na przyjaciółkę z taką zniekształconą, połowicznie zasłoniętą palcami twarzą. - Ęiwóm oc oget z keiwlokoc zseimuzor? - Wątpiła w to, ale no... warto zapytać.
- Aiak! Hco ...-op jet o zsibor ut oc. - Mniej więcej w połowie zdania jednocześnie zdała sobie sprawę dlaczego przyjaciółka znalazła się w lochach, i że z pewnością nie rozumie nic z tego całego gadania wspak. Aż westchnęła ze zbolałym zrezygnowaniem, opuszczając obydwie ręce z frustracją. - Ałats ęis afortsatak! - Okej, Kaia nie rozumiała, ale Dani przynajmniej miała przed kim wyrzucić trochę frustracji i nerwów. Nawet na moment się zatrzymała i wskazała na oddalone drzwi sali, żeby zasugerować o czym mówi. No bo jak inaczej miała jej wytłumaczyć, skoro nie była w stanie mówić normalnie, bo zjebała eliksir? Pod wpływem tej myśli aż zarumieniła się lekko z zawstydzenia i wykonała pokazowy facepalm, przecierając twarz dłonią na tyle, że na moment naciągnęła skórę i dopóki znowu nie opuściła dłoni, spoglądała na przyjaciółkę z taką zniekształconą, połowicznie zasłoniętą palcami twarzą. - Ęiwóm oc oget z keiwlokoc zseimuzor? - Wątpiła w to, ale no... warto zapytać.