22-02-2022, 12:26 AM
Nie spodziewał się, że ot pozwoli mu sobie pójść. Może gdyby chociaż jedno ich spotkanie było jakkolwiek "przychylne", ale jakoś tak nie mieli widać skłonności do ułatwiania sobie żyć, nawet już nie wytykając z czyjej winy kiedy by to było. Po prostu ostatecznie wychodziło, że komplikowało się wszystko w jakiś sposób. Teraz na przykład mógł albo się z nim szarpać - jakoś o dziwo mu się to nie widziało, w dodatku jakoś nie sądził, też o dziwo, że by tą walkę wygrał - albo zawrócić i wyjść na słabiaka frajera. A i tak pewnie ten by za nim polazł. Naprawdę okno było najlepszą opcją!
Aż mu lekko ramiona opadły w dół jak z irytacją i zawodem swego rodzaju spojrzał na Krukona. Zatem teraz będzie mu to do końca roku wypominał przy każdej rozmowie, super. Nie to żeby był jakkolwiek zawstydzony przytoczoną sytuacją, dawał sobie w zasadzie dużo zrozumienia i wybaczenia do czegokolwiek, co robił, często w afekcie jeśli chodzi o agresywne momenty. Cofnął się od niego dwa kroki, lekko rozkładając na chwilę ręce na boki w niemym pytaniu.
- To będziesz tak stał aż zawrócę czy będziemy sobie patrzeć w oczy przez godzinę? - Rzucił z irytacją bardziej spowodowaną stresem w sumie niż faktycznie wymianą zdań.
Aż mu lekko ramiona opadły w dół jak z irytacją i zawodem swego rodzaju spojrzał na Krukona. Zatem teraz będzie mu to do końca roku wypominał przy każdej rozmowie, super. Nie to żeby był jakkolwiek zawstydzony przytoczoną sytuacją, dawał sobie w zasadzie dużo zrozumienia i wybaczenia do czegokolwiek, co robił, często w afekcie jeśli chodzi o agresywne momenty. Cofnął się od niego dwa kroki, lekko rozkładając na chwilę ręce na boki w niemym pytaniu.
- To będziesz tak stał aż zawrócę czy będziemy sobie patrzeć w oczy przez godzinę? - Rzucił z irytacją bardziej spowodowaną stresem w sumie niż faktycznie wymianą zdań.