22-02-2022, 11:41 PM
Uśmiechnął się krzywo, ledwie na moment odwracając wzrok od Gryfona w duchu mówiąc sobie "a nie mówiłem?" i karcąc się lekko za samą ciekawość, która prowadziła go za chłopakiem.
- Ale to były twoje świetnie pomysły - wytknął mu zaraz po swojej dwu-, może trzysekundowej wewnętrznej tyradzie o tym, jak bezsensowny był kontakt z tym chłopakiem.
W dodatku, owszem, teraz był ciekaw, co z nim nie tak i może nawet chciał w jakiś sposób pomóc... Ale czy to będzie ważne za tydzień, czy dwa, jak już uda mu się go zbyć? W końcu tak było, jak oceniał potencjalną przyszłość ich relacji.
- Ostatecznie ja chyba jeszcze nie zdążyłem cię obrazić - dodał zaraz, może z cieniem wyrzutu, jednak starał się nie zdradzić tego tonem.
Nie to, żeby wywołanie wyrzutów sumienia było tu możliwe... A przynajmniej nie sądził, żeby było. Nie wspominając już o tym, że bezsensowne obelgi raczej po nim spłynęły. Słyszał o sobie gorsze rzeczy. Gryfon musiałby się bardziej postarać - choć Camden nie wątpił, że byłoby go stać na więcej.
- Ale to były twoje świetnie pomysły - wytknął mu zaraz po swojej dwu-, może trzysekundowej wewnętrznej tyradzie o tym, jak bezsensowny był kontakt z tym chłopakiem.
W dodatku, owszem, teraz był ciekaw, co z nim nie tak i może nawet chciał w jakiś sposób pomóc... Ale czy to będzie ważne za tydzień, czy dwa, jak już uda mu się go zbyć? W końcu tak było, jak oceniał potencjalną przyszłość ich relacji.
- Ostatecznie ja chyba jeszcze nie zdążyłem cię obrazić - dodał zaraz, może z cieniem wyrzutu, jednak starał się nie zdradzić tego tonem.
Nie to, żeby wywołanie wyrzutów sumienia było tu możliwe... A przynajmniej nie sądził, żeby było. Nie wspominając już o tym, że bezsensowne obelgi raczej po nim spłynęły. Słyszał o sobie gorsze rzeczy. Gryfon musiałby się bardziej postarać - choć Camden nie wątpił, że byłoby go stać na więcej.