23-02-2022, 12:06 AM
Niebezpiecznie go zachęcał... Owszem, roiły się w jego głowie już pewne teorie na jego temat, a skoro obiecał nie płakać, naprawdę kusiło wypowiedzieć je na głos. Niekoniecznie byłaby to obraza, ale skoro zdążył już ogłosić, że dzielnie zniesie wszystko...
- Jesteś równie ofiarą, co skurwielem, ewentualnie odwrotnie. Zależy które z tych dwóch miałoby być większym zaskoczeniem.
Powinien mówić to na głos? Cóż, pewnie nie. Jednak jakby nie patrzeć i tak niebawem miało czekać go skręcenie w prawo, ku wieży Krukonów, gdzie sam zmierzał. Domyślał się przy tym, że Gryfon pójdzie w przeciwnym kierunku i tyle z dogadania się na jakikolwiek sposób i temat... Chyba nie miał do niego podejścia i powoli demotywował się na dziś. Dziś to była rozmowa ze ścianą. Trzeba było korzystać z dobrego humoru dzieciaka, kiedy sam marzł na błoniach.
- Jesteś równie ofiarą, co skurwielem, ewentualnie odwrotnie. Zależy które z tych dwóch miałoby być większym zaskoczeniem.
Powinien mówić to na głos? Cóż, pewnie nie. Jednak jakby nie patrzeć i tak niebawem miało czekać go skręcenie w prawo, ku wieży Krukonów, gdzie sam zmierzał. Domyślał się przy tym, że Gryfon pójdzie w przeciwnym kierunku i tyle z dogadania się na jakikolwiek sposób i temat... Chyba nie miał do niego podejścia i powoli demotywował się na dziś. Dziś to była rozmowa ze ścianą. Trzeba było korzystać z dobrego humoru dzieciaka, kiedy sam marzł na błoniach.