25-02-2022, 05:00 AM
Najwyraźniej mieli podobne zdanie o sobie nawzajem. To już bardzo dużo! Zwłaszcza w przypadku Aidana, który zwykle trzymał się przede wszystkim osób, które dobrze znał od lat, zwyczajnie ufając im bardziej... Nie oznaczało to, że unikał wszystkich innych, jednak był nieco mniej chętny do takich kontaktów oraz bywał mniej zainteresowany swoimi rozmówcami. Nie Zofią. Ona bowiem zdawała się być pierwszą osobą od dawna, z jaką zszedł tak żywo na podobne tematy.
- To jedna sprawa, ale większości zwyczajnie nie interesuje, ile i co konkretnie potrafią mugole - odparł, zapominając się na chwilę i mimo ściszonego tonu, zagestykulował nieco żywiej przy tym zdaniu.
Szybko jednak zauważył swój błąd i położył rękę z powrotem płasko na blacie.
Złapał się też na tym, że absolutnie nie nadążał już za tym, o czym było mówione na lekcji. Może na początku nieco zapisywał i wiedział, co się dzieje, ale od pewnego czasu bardziej udawał, że słucha i nawet w przerwach od rozmowy z Zofią, myślał o jej słowach, nie słuchając profesora. Nie miał jednak większego wyrzutu do siebie... To znaczy, nie będzie miał, jeśli tylko profesor Young nie spyta go z czegoś, albo nie dostrzeże ich zachowania w czasie lekcji. Na szczęście nie siedzieli z przodu.
Również stracił też poczucie czasu, jednak sposób, w jaki nauczyciel prowadził teraz lekcję, zdawał się sugerować, że zmierzają ku końcowi. To świetnie, zwłaszcza że zaraz po tym miała czekać ich nieco dłuższa przerwa.
- To jedna sprawa, ale większości zwyczajnie nie interesuje, ile i co konkretnie potrafią mugole - odparł, zapominając się na chwilę i mimo ściszonego tonu, zagestykulował nieco żywiej przy tym zdaniu.
Szybko jednak zauważył swój błąd i położył rękę z powrotem płasko na blacie.
Złapał się też na tym, że absolutnie nie nadążał już za tym, o czym było mówione na lekcji. Może na początku nieco zapisywał i wiedział, co się dzieje, ale od pewnego czasu bardziej udawał, że słucha i nawet w przerwach od rozmowy z Zofią, myślał o jej słowach, nie słuchając profesora. Nie miał jednak większego wyrzutu do siebie... To znaczy, nie będzie miał, jeśli tylko profesor Young nie spyta go z czegoś, albo nie dostrzeże ich zachowania w czasie lekcji. Na szczęście nie siedzieli z przodu.
Również stracił też poczucie czasu, jednak sposób, w jaki nauczyciel prowadził teraz lekcję, zdawał się sugerować, że zmierzają ku końcowi. To świetnie, zwłaszcza że zaraz po tym miała czekać ich nieco dłuższa przerwa.