26-02-2022, 04:45 AM
Camden jedynie popatrzył na niego dosyć wymownie. Tylko czytał z ciekawości. Ale przecież nie było nic niewłaściwego w czytaniu horoskopów z Proroka. W gruncie rzeczy chyba pisała je osoba kompetentna. Chyba dla wszystkich, którzy wychowywali się wśród magii, to jasne, że obejmuje ona też wróżenie! Krukon nie był z kolei przekonany przede wszystkim dlatego, że horoskopy nie były nijak precyzyjne. Trzeci października miał być dla niego szczęśliwym dniem. I co to znaczy? Ile dostanie tego szczęścia i właściwie w jaki sposób można byłoby zmierzyć szczęście? Czy szczęśliwy dzień, to taki, w którym nie dzieje się nic szczególnie złego, czy znajdzie galeona na ziemi? Czy raczej może Gryfon faktycznie miał być jego szczęściem - i wtedy byłby solidnie zawiedziony.
Zaraz jednak uśmiechnął się lekko, gdy usłyszał jego wypowiedź i pokręcił głową.
- Jeśli to jest część gazety, której prawdomówność kwestionujesz...
Cóż, Prorok był dobrym źródłem informacji, jednak często zdawał się nieco stronniczy... A przy tym nie miał solidnej konkurencji. Zdaniem Camdena absolutnie nie był nią Żongler, który nijak nie potrafił reprezentować własnej prawdopodobnej rzetelności.
Zaraz z kolei powstrzymał się od komentarza, iż chłopak nie mógł zwariować, bo to już zdążyło się dokonać, co udowadniał swoimi dziwnymi napadami agresji, roszczeniowości i przekonania o jakiejkolwiek wyższości. Zamiast tego pokiwał głową z powagą, jakby absolutnie się z nim zgadzał. Jeśli będzie wystarczająco bystry i spostrzegawczy, dostrzeże w tym pewną niewerbalną ironię... Jeśli nie, będzie szczęśliwszy i ta opcja nawet nieco bardziej odpowiadała Krukonowi. Mógł żyć w swojej ironii samotnie i cieszyć się nią tak samo.
Popatrzył na niego z nieco większym zaskoczeniem, gdy zdecydował się mu przedstawić. Nawet w reakcji uniósł brwi i otworzył lekko usta, by się przedstawić, jednak wtedy Hiroshi dokończył swoją wypowiedź i... Jakoś zaciął się na tym nie-koziorożcu.
- Zaraz, nie jesteś koziorożcem?
Teraz nawet nie chodziło o to, że celowo zwlekał z przedstawieniem się! Może to przynależność do Ravenclawu sprawiła, że jego duma właśnie ucierpiała, bo pojawiła się możliwość, iż pomylił się czytając horoskopy. Ostatecznie chyba ze dwa wspominały o jakimś rodzaju problemów, ale wpis o koziorożcu zdawał mu się pasować dużo lepiej...
Zaraz jednak uśmiechnął się lekko, gdy usłyszał jego wypowiedź i pokręcił głową.
- Jeśli to jest część gazety, której prawdomówność kwestionujesz...
Cóż, Prorok był dobrym źródłem informacji, jednak często zdawał się nieco stronniczy... A przy tym nie miał solidnej konkurencji. Zdaniem Camdena absolutnie nie był nią Żongler, który nijak nie potrafił reprezentować własnej prawdopodobnej rzetelności.
Zaraz z kolei powstrzymał się od komentarza, iż chłopak nie mógł zwariować, bo to już zdążyło się dokonać, co udowadniał swoimi dziwnymi napadami agresji, roszczeniowości i przekonania o jakiejkolwiek wyższości. Zamiast tego pokiwał głową z powagą, jakby absolutnie się z nim zgadzał. Jeśli będzie wystarczająco bystry i spostrzegawczy, dostrzeże w tym pewną niewerbalną ironię... Jeśli nie, będzie szczęśliwszy i ta opcja nawet nieco bardziej odpowiadała Krukonowi. Mógł żyć w swojej ironii samotnie i cieszyć się nią tak samo.
Popatrzył na niego z nieco większym zaskoczeniem, gdy zdecydował się mu przedstawić. Nawet w reakcji uniósł brwi i otworzył lekko usta, by się przedstawić, jednak wtedy Hiroshi dokończył swoją wypowiedź i... Jakoś zaciął się na tym nie-koziorożcu.
- Zaraz, nie jesteś koziorożcem?
Teraz nawet nie chodziło o to, że celowo zwlekał z przedstawieniem się! Może to przynależność do Ravenclawu sprawiła, że jego duma właśnie ucierpiała, bo pojawiła się możliwość, iż pomylił się czytając horoskopy. Ostatecznie chyba ze dwa wspominały o jakimś rodzaju problemów, ale wpis o koziorożcu zdawał mu się pasować dużo lepiej...