27-02-2022, 11:58 PM
Cóż, fakt, że w Proroku nie można wierzyć we wszystko, co się czyta. Ale na czymś się to jednak opiera i w sumie czytał zwyczajnie chcąc mieć jakąkolwiek wiedzę, tak żeby nie było, że jest debilem i nic nie wie o świecie poza szkołą. Wielu by pewnie nie podejrzewało go o jakiekolwiek zainteresowanie. Tacy jak on interesowali się tylko codziennym wpierdolem, byciem "lepszym od innych", myślą tacy o "tu i teraz", a nie co będzie za pięć lat albo co dzieje się w wielkim świecie. I może faktycznie tak z reguły było, tylko Hiro nie był do końca taki. Robił się na takiego dla własnego poczucia bezpieczeństwa, ostatecznie jednak miał ambicje, miał marzenia, cele, uczył się nieźle, choć starał się nie być z tym zbyt zauważanym... Po prostu stać go było na wiele więcej. Niestety, świadomie był taki...
- Może nie jedyna, ale jakoś we wróżby na żywo łatwiej uwierzyć niż skrajnie ogólne trzy zdania z gazety częściowo wątpliwej prawdomówności właśnie. - Wzruszył ramionami. - Ale i tak zaglądam, bo mogę.
Może lepiej, że Krukon nie skomentował szerzej słów Hiro. Generalnie Gryfon nawet nie rozdrabniał się w swojej głowie na szczegóły tego stwierdzenia, jedynie luźnym żartem rzucił ot coś, o czym nie myślał wiele i nie zamierzał czepiać się szczegółów. Szczególnie, że były dla niego nieprzychylne.
Nie zwrócił uwagi jak jego słowa mogą zabrzmieć. Jemu chodziło o to, że nie nazywa się Koziorożec, naturalnie, ale jak Krukon się zawiesił i dopytał, faktycznie jakoś dopiero zauważył, że brzmi jakby zaprzeczył temu, jaki ma znak. Inna sprawa, że przy okazji dosłownie w tą sekundę czy dwie zdążył poczuć kopniaka stresu czy czegoś w tym rodzaju, że Krukon nie przyjmie jego przedstawienia się i nie tylko Hiro wyjdzie na frajera miękkiego (jakąkolwiek logiką się kierując...), ale może ten go wyśmieje czy coś. Zatrzymał na nim wzrok na sekundę, otworzył usta w zdziwieniu, po czym opuścił rękę, marszcząc brwi i krótko się zaśmiewając, choć nieco sztywno.
- Jestem, po prostu mam przy tym normalne imię. - To był żart, bucu, co straszysz. Aczkolwiek to też ten moment kiedy znowu Hiro zastanowił się czy to będzie obustronna wymiana informacji czy... Nie.
- Może nie jedyna, ale jakoś we wróżby na żywo łatwiej uwierzyć niż skrajnie ogólne trzy zdania z gazety częściowo wątpliwej prawdomówności właśnie. - Wzruszył ramionami. - Ale i tak zaglądam, bo mogę.
Może lepiej, że Krukon nie skomentował szerzej słów Hiro. Generalnie Gryfon nawet nie rozdrabniał się w swojej głowie na szczegóły tego stwierdzenia, jedynie luźnym żartem rzucił ot coś, o czym nie myślał wiele i nie zamierzał czepiać się szczegółów. Szczególnie, że były dla niego nieprzychylne.
Nie zwrócił uwagi jak jego słowa mogą zabrzmieć. Jemu chodziło o to, że nie nazywa się Koziorożec, naturalnie, ale jak Krukon się zawiesił i dopytał, faktycznie jakoś dopiero zauważył, że brzmi jakby zaprzeczył temu, jaki ma znak. Inna sprawa, że przy okazji dosłownie w tą sekundę czy dwie zdążył poczuć kopniaka stresu czy czegoś w tym rodzaju, że Krukon nie przyjmie jego przedstawienia się i nie tylko Hiro wyjdzie na frajera miękkiego (jakąkolwiek logiką się kierując...), ale może ten go wyśmieje czy coś. Zatrzymał na nim wzrok na sekundę, otworzył usta w zdziwieniu, po czym opuścił rękę, marszcząc brwi i krótko się zaśmiewając, choć nieco sztywno.
- Jestem, po prostu mam przy tym normalne imię. - To był żart, bucu, co straszysz. Aczkolwiek to też ten moment kiedy znowu Hiro zastanowił się czy to będzie obustronna wymiana informacji czy... Nie.