28-02-2022, 01:41 AM
Nie, nie kupował tego. To zawahanie, odwrócenie wzroku, przerzucenie winy na niego... I najgorsze, że w tym wszystkim Camden nie potrafił powstrzymać lekkiego uśmiechu. Bo tak, faktycznie, przyłapał go na czymś, na czym Hiroshi wyraźnie nie chciał być przyłapany, ale w gruncie rzeczy, czego takiego się spodziewał? Wyśmiania? Przepytywania? Agresji?
- Nie mówię, że to coś złego - odparł, zupełnie jakby całkowicie zignorował wypowiedzi Gryfona.
Chciał go tylko zapewnić, choć miał co do tego mieszane uczucia. Chciałby być tu optymistą, ale po prostu nie potrafił!
- Znaczy, przynajmniej ja zacząłem, bo zwróciłem uwagę, że jakoś często spotykam twój wzrok - mówił dalej spokojnie, starając się brzmieć neutralnie.
Był cholernie ciekaw, o co tak naprawdę chodziło, ale nie chciał, żeby chłopak poczuł się osaczony.
- Ale pomyślałem, że to może mieć coś wspólnego z tym, że czasem chcesz mnie zamordować, a innym razem... - tu wskazał na niego ruchem ręki.
Innym razem był taki. Normalny. Nie mylić ze zwyczajny. Z pewnością był niezwyczajny.
- Nie mówię, że to coś złego - odparł, zupełnie jakby całkowicie zignorował wypowiedzi Gryfona.
Chciał go tylko zapewnić, choć miał co do tego mieszane uczucia. Chciałby być tu optymistą, ale po prostu nie potrafił!
- Znaczy, przynajmniej ja zacząłem, bo zwróciłem uwagę, że jakoś często spotykam twój wzrok - mówił dalej spokojnie, starając się brzmieć neutralnie.
Był cholernie ciekaw, o co tak naprawdę chodziło, ale nie chciał, żeby chłopak poczuł się osaczony.
- Ale pomyślałem, że to może mieć coś wspólnego z tym, że czasem chcesz mnie zamordować, a innym razem... - tu wskazał na niego ruchem ręki.
Innym razem był taki. Normalny. Nie mylić ze zwyczajny. Z pewnością był niezwyczajny.