01-03-2022, 01:25 AM
Uczniowie mieli okropną tendencję do wypowiadania niewłaściwych rzeczy w niewłaściwym czasie. Ophelia Everett wiedziała to świetnie, równie dobrze pamiętając swoje szkolne lata i słowa, które nieopanowanie wylatywały z jej ust w najbardziej nieodpowiednim towarzystwie - zwykle nauczycieli, którzy potrafili wyrosnąć zza jej pleców. Nie spodziewała się, że kiedyś spełni swoją ambicję rozegrania tego samego przedstawienia w odwrotnej roli... To znaczy, ona rzecz jasna kończyła z wyjcem i nie życzyła tego uczniom za coś tak małego - jej zdaniem - jak chęć zapalenia.
Przechodząc tuż za parą chłopaków, którzy najwyraźniej sądzili, że będąc w tym miejscu nie przeszkadzają pozostałym przechodzącym uczniom oraz byli praktycznie niewykrywalni. Otóż nie.
Ophelia zatrzymała się tuż za plecami Gryfona, przybierając groźny wyraz twarzy, którym obdarzyła najpierw Camdena, który mógł dostrzec ją jako pierwszy, a następnie Hiroshiego.
- Co zapalić? - spytała groźnie i donośnie.
Para przechodząca obok zwróciła nawet ku nim mało dyskretnie wzrok, słysząc że ktoś ma niebawem marnie skończyć. Instynkt samozachowawczy kazał im jednak się nie zatrzymywać.
Teraz wszystko było w rękach Gryfona. Wybrnie, czy nie mógł polegać na swojej kreatywności i jednak oberwie jakimiś kilkoma marnymi punktami ujemnymi?
Przechodząc tuż za parą chłopaków, którzy najwyraźniej sądzili, że będąc w tym miejscu nie przeszkadzają pozostałym przechodzącym uczniom oraz byli praktycznie niewykrywalni. Otóż nie.
Ophelia zatrzymała się tuż za plecami Gryfona, przybierając groźny wyraz twarzy, którym obdarzyła najpierw Camdena, który mógł dostrzec ją jako pierwszy, a następnie Hiroshiego.
- Co zapalić? - spytała groźnie i donośnie.
Para przechodząca obok zwróciła nawet ku nim mało dyskretnie wzrok, słysząc że ktoś ma niebawem marnie skończyć. Instynkt samozachowawczy kazał im jednak się nie zatrzymywać.
Teraz wszystko było w rękach Gryfona. Wybrnie, czy nie mógł polegać na swojej kreatywności i jednak oberwie jakimiś kilkoma marnymi punktami ujemnymi?