01-03-2022, 01:59 AM
Jak już mogła odetchnąć na jakiś czas i zostawić eliksir sam sobie, mogła też przeanalizować troszkę spokojnie co właściwie się stało i jak sobie z tym poradzić. Bez wątpienia mówienie wspak utrudni jej aktywność na kolejnych lekcjach, wiec trzeba było coś z tym zrobić. Obejrzała się na profesorkę, bo może faktycznie zapytać ją o rozwiązanie tej sytuacji nie byłoby głupim pomysłem, ale wyraźnie Edwards zajęta była dużo poważniejszymi przypadkami. Dani mogła sobie ze swoim problemem poradzić do końca lekcji, na szczęście eliksiry nie wymagały mówienia.
Trochę powolnie, ale sprzątnęła swoje stanowisko pracy, żeby przygotować się do drugiej części zadania, jakie mieli do wykonania. Skontrolowała zawartość kociołka, przeczytała raz jeszcze dokładnie wszystko, co o eliksirze mówił podręcznik i jak nadszedł moment kontynuowania, rozejrzała się po stole w poszukiwaniu kolejnego składnika. Po kilku sekundach aż zmarszczyła brwi, bo nie widziała nigdzie rogu jednorożca, który powinien być przed nią. Sprawdziła aż, czy w roztargnieniu nie wrzuciła go tam, gdzie inne już wykorzystane składniki, ale nie.
Harper chyba musiała zauważyć skonfundowanie Dani, bo znowu zaproponowała pomoc. Davies spojrzała na nią trochę niepewna jak wyjaśni czego potrzebuje, ale po dwóch sekundach skinęła głową, że owszem, jednak pomocy potrzebuje.
- Ęjukęizd. Ćeizdeiwop jezcani ot ic kaj meiw ein ela, zseimuzor ein einm eż, meiw. Ogejowt ćyżu mybałgom yzc, acżorondej gór małaisop eizdg meiw ein? - Mimo że doskonale wiedziała (i widziała w wyrazie twarzy koleżanki), że brzmi totalnie absurdalnie i niezrozumiale, to wspomogła się gestykulacją, najpierw unosząc ręce w geście niewiedzy i pokazując swoje stanowisko, następnie przeciągając dłoń zwiniętą w trąbkę od swojego czoła w celu zobrazowania rogu jednorożca, a na końcu wskazując na Harper i po tym składając dłonie w proszącym geście. I jeszcze wskazała na składnik, o który jej chodziło, tak w razie jakby Brooks jednak miała wątpliwości. Ale całe szczęście została chyba zrozumiana, bo zaraz otrzymała brakujący róg jednorożca.
W podziękowaniu znowu złożyła dłonie razem i skinęła koleżance, uśmiechając się z ulgą.
- Ęis ęzcęizdwdo, ęjukęizd! - Zabrała się od razu do pracy. Po chwili już wrzuciła szczyptę proszku do kociołka, zamieszała, dwie jagody, zamieszała, machnęła różdżką i z sercem na ramieniu czekała na efekt. Ku jej ogromnej uldze wszystko poszło dobrze i najwyraźniej - pomimo wcześniejszych komplikacji - eliksir wyszedł bardzo dobrze!
Posłała jeszcze raz wdzięczny uśmiech w stronę Harper i zajęła się sprzątaniem stanowiska.
Pierwszy składnik: 9 - 5 + 1 + 1 (Harper) = 6
Drugi składnik: 9 - 1 + 1 = 9
Eliksir ukończony!
Trochę powolnie, ale sprzątnęła swoje stanowisko pracy, żeby przygotować się do drugiej części zadania, jakie mieli do wykonania. Skontrolowała zawartość kociołka, przeczytała raz jeszcze dokładnie wszystko, co o eliksirze mówił podręcznik i jak nadszedł moment kontynuowania, rozejrzała się po stole w poszukiwaniu kolejnego składnika. Po kilku sekundach aż zmarszczyła brwi, bo nie widziała nigdzie rogu jednorożca, który powinien być przed nią. Sprawdziła aż, czy w roztargnieniu nie wrzuciła go tam, gdzie inne już wykorzystane składniki, ale nie.
Harper chyba musiała zauważyć skonfundowanie Dani, bo znowu zaproponowała pomoc. Davies spojrzała na nią trochę niepewna jak wyjaśni czego potrzebuje, ale po dwóch sekundach skinęła głową, że owszem, jednak pomocy potrzebuje.
- Ęjukęizd. Ćeizdeiwop jezcani ot ic kaj meiw ein ela, zseimuzor ein einm eż, meiw. Ogejowt ćyżu mybałgom yzc, acżorondej gór małaisop eizdg meiw ein? - Mimo że doskonale wiedziała (i widziała w wyrazie twarzy koleżanki), że brzmi totalnie absurdalnie i niezrozumiale, to wspomogła się gestykulacją, najpierw unosząc ręce w geście niewiedzy i pokazując swoje stanowisko, następnie przeciągając dłoń zwiniętą w trąbkę od swojego czoła w celu zobrazowania rogu jednorożca, a na końcu wskazując na Harper i po tym składając dłonie w proszącym geście. I jeszcze wskazała na składnik, o który jej chodziło, tak w razie jakby Brooks jednak miała wątpliwości. Ale całe szczęście została chyba zrozumiana, bo zaraz otrzymała brakujący róg jednorożca.
W podziękowaniu znowu złożyła dłonie razem i skinęła koleżance, uśmiechając się z ulgą.
- Ęis ęzcęizdwdo, ęjukęizd! - Zabrała się od razu do pracy. Po chwili już wrzuciła szczyptę proszku do kociołka, zamieszała, dwie jagody, zamieszała, machnęła różdżką i z sercem na ramieniu czekała na efekt. Ku jej ogromnej uldze wszystko poszło dobrze i najwyraźniej - pomimo wcześniejszych komplikacji - eliksir wyszedł bardzo dobrze!
Posłała jeszcze raz wdzięczny uśmiech w stronę Harper i zajęła się sprzątaniem stanowiska.
Pierwszy składnik: 9 - 5 + 1 + 1 (Harper) = 6
Drugi składnik: 9 - 1 + 1 = 9