02-03-2022, 09:14 PM
Nie wierzył, że to się uda, w sumie przygotowywał się na to, że kobieta po prostu każe mu iść za sobą i pójdzie po dobroci. Bo i gdzie miałby uciekać... Nie pierwszy raz ot mówił, że idzie zapalić, nic takiego, ale zwykle faktycznie zwracał uwagę czy ktoś za nim nie stoi. Teraz głupio nie wyszło...
Mimo to Everett nie posłała go w diabły. Nie wyglądała jakby uwierzyła, nichuja. ON by sobie nie uwierzył. Znaczy fakt, że w sumie to uczył się dobrze, wyraźnie ponadprzeciętnie, niemal ze wszystkiego, co było dla niego istotne - czyli astronomia szła w odstawkę na przykład. A jednak jakoś nie był z charakteru osobą, która miałaby zarywać niby weekend na nauce. Chociaż w sumie może faktycznie ciężko było ocenić, według jego generalnego image'u nie powinien mieć lepszych stopni niż Nędzny, ewentualnie Zadowalający. A nie, mierzył wyżej! Może miała to też na uwadze wymierzając mu brak wyroku? Podejrzane i tak.
Popatrzył za nią w zupełnym braku zrozumienia, układając tylko usta w bezgłośne "what the fuck" gdy się odwróciła i już sobie szła w swoją stronę. Jeszcze chwilę patrzył za nią by dopiero obejrzeć się na Camdena, który stał zdecydowanie bliżej niż sądził. Tuż za nim, w zasadzie. Nie to żeby nie byli bliżej, choć w kontekście agresywnym, a nie tak neutralnym jak teraz, ale i tak jakoś się nie spodziewał i troszkę się dziwnie poczuł. Odsunął się od razu od niego, marszcząc nieco brwi i jeszcze zerkając za pedagogiem.
- To było co najmniej dziwne. - Skomentował sytuację. - Może faktycznie wezmę jakiś podręcznik żeby w razie co chociaż mieć coś pod ręką.
Posłał przy tym Camdenowi oszczędny, acz lekko rozbawiony uśmieszek, trochę biorąc tą sytuację na śmiech, bo nic innego nawet nie mógł z tym zrobić.
Mimo to Everett nie posłała go w diabły. Nie wyglądała jakby uwierzyła, nichuja. ON by sobie nie uwierzył. Znaczy fakt, że w sumie to uczył się dobrze, wyraźnie ponadprzeciętnie, niemal ze wszystkiego, co było dla niego istotne - czyli astronomia szła w odstawkę na przykład. A jednak jakoś nie był z charakteru osobą, która miałaby zarywać niby weekend na nauce. Chociaż w sumie może faktycznie ciężko było ocenić, według jego generalnego image'u nie powinien mieć lepszych stopni niż Nędzny, ewentualnie Zadowalający. A nie, mierzył wyżej! Może miała to też na uwadze wymierzając mu brak wyroku? Podejrzane i tak.
Popatrzył za nią w zupełnym braku zrozumienia, układając tylko usta w bezgłośne "what the fuck" gdy się odwróciła i już sobie szła w swoją stronę. Jeszcze chwilę patrzył za nią by dopiero obejrzeć się na Camdena, który stał zdecydowanie bliżej niż sądził. Tuż za nim, w zasadzie. Nie to żeby nie byli bliżej, choć w kontekście agresywnym, a nie tak neutralnym jak teraz, ale i tak jakoś się nie spodziewał i troszkę się dziwnie poczuł. Odsunął się od razu od niego, marszcząc nieco brwi i jeszcze zerkając za pedagogiem.
- To było co najmniej dziwne. - Skomentował sytuację. - Może faktycznie wezmę jakiś podręcznik żeby w razie co chociaż mieć coś pod ręką.
Posłał przy tym Camdenowi oszczędny, acz lekko rozbawiony uśmieszek, trochę biorąc tą sytuację na śmiech, bo nic innego nawet nie mógł z tym zrobić.