09-03-2022, 04:38 AM
Trzeba było udzielać się szybciej! Teraz oczywiście Ethan miał zamiar trzymać ją w absolutnej niepewności do samego końca, a jeśli tylko miałoby skłonić ją to do dawania mu chociaż najdrobniejszych wskazówek, to jego wygrana! W przeciwnym wypadku, zakładając, że miałaby być zadowolona, może z kolei poczułby się swobodniej w nowej roli, która wymagała od niego okazjonalne - a może kiedyś i cykliczne - dobieranie Kai odpowiedniej diety. Wszystko się okaże po jej reakcjach na zamówiony posiłek.
Bardzo dobrze, że nie wiedział też, o czym Gryfonka myślała, kiedy zostawił ją samą. Chciała, żeby był jej ostatnim chłopakiem? Że będą razem naprawdę na stałe? Wszystko to brzmiało bardzo ładnie, ale tym razem to Ethan trochę żył chwilą. Oczywiście nie chciał stracić Kai, jednak gdyby tylko dowiedział się, że sprawa wygląda w ten sposób z jej perspektywy, mógłby się spłoszyć. Spędzanie reszty życia z jedną kobietą? Cóż, na razie wszystko wyglądało pięknie - mimo kilku drobnych sprzeczek - i absolutnie nie chciał nic zmieniać, ale gdyby tylko wyznała mu podobne przemyślenia, pewnie poczułby się nieco... Osaczony? Może nawet spętany! Teraz było dobrze i nie należało roztrząsać tematu.
Uniósł brwi, słysząc jej groźbę i pokręcił powoli głową.
- A co, może wolałabyś coś z tym swoim marcepanem? - wrócił na ścieżkę wojenną ze słodyczem, zupełnie jakby chciał bronić zupy rybnej.
Niech jeszcze chwilę zastanawia się, co dostanie!
Jednak nie trwało to długo, bo Ethan ledwo zdążył nadpić trochę piwa, nim dostali ciepłe paszteciki, a w chwilę potem i pudding. Najwyraźniej obsługa pubu świetnie wyrabiała się mimo ilości klientów, a nawet drobnego chaosu w niektórych częściach pomieszczenia.
Bardzo dobrze, że nie wiedział też, o czym Gryfonka myślała, kiedy zostawił ją samą. Chciała, żeby był jej ostatnim chłopakiem? Że będą razem naprawdę na stałe? Wszystko to brzmiało bardzo ładnie, ale tym razem to Ethan trochę żył chwilą. Oczywiście nie chciał stracić Kai, jednak gdyby tylko dowiedział się, że sprawa wygląda w ten sposób z jej perspektywy, mógłby się spłoszyć. Spędzanie reszty życia z jedną kobietą? Cóż, na razie wszystko wyglądało pięknie - mimo kilku drobnych sprzeczek - i absolutnie nie chciał nic zmieniać, ale gdyby tylko wyznała mu podobne przemyślenia, pewnie poczułby się nieco... Osaczony? Może nawet spętany! Teraz było dobrze i nie należało roztrząsać tematu.
Uniósł brwi, słysząc jej groźbę i pokręcił powoli głową.
- A co, może wolałabyś coś z tym swoim marcepanem? - wrócił na ścieżkę wojenną ze słodyczem, zupełnie jakby chciał bronić zupy rybnej.
Niech jeszcze chwilę zastanawia się, co dostanie!
Jednak nie trwało to długo, bo Ethan ledwo zdążył nadpić trochę piwa, nim dostali ciepłe paszteciki, a w chwilę potem i pudding. Najwyraźniej obsługa pubu świetnie wyrabiała się mimo ilości klientów, a nawet drobnego chaosu w niektórych częściach pomieszczenia.