09-03-2022, 07:32 PM
Aspasia uśmiechnęła się jedynie nieco krzywo, ale fakt, musiała mu przyznać poniekąd rację. Sam zamek miał tyle przejść, że upilnowanie wszystkich uczniów byłoby niemożliwe. A jeśli założyć, że nauczyciele nie znali wszystkich z nich…
— Może i nie. Ale nadal na zamkniętej przestrzeni łatwiej upilnować uczniów – stwierdziła, choć po krótkim zastanowieniu dodała: - No, chyba że postanowią wyjść w środku nocy do Zakazanego Lasu i rozbijać się o drzewa.
O sławetnym wyścigu było w szkole głośno. I to nie mówili o nim jedynie uczniowie – widziała, jak nauczyciele z oburzeniem wymieniali pomiędzy sobą zdania. Słyszała też, że kilka osób zostało złapanych przez woźnego i skończyło ze szlabanami. Aż była ciekawa, jak bardzo ciężkimi. Za coś takiego sama osobiście zawiesiłaby każdego z nich.
Skrzywiła się nieco, zerkając przez ramię na pozostałą część uczniów, którzy byli roześmiani, jakby zupełnie nic się nie działo i nic im nie przeszkadzało.
— Najwidoczniej – pokręciła głową, ofukując spojrzeniem jakąś przypadkową dziewczynę stojącą najbliżej. – Skandal.
Zastanowiła się krótko nad propozycją Aidana. Na pewno była sensowna, ale na dobrą sprawę, dopiero tutaj przyszli i… Uch, istniała szansa, że wytrzyma tutaj jeszcze kilka minut.
— Możemy jeszcze trochę tu posiedzieć. A potem najwyżej pójdziemy gdzieś indziej. Gdzieś, gdzie jest mniej… wszystkich.
To będzie trudne, zważywszy na to, że uczniów było pełno dosłownie wszędzie.
— Może i nie. Ale nadal na zamkniętej przestrzeni łatwiej upilnować uczniów – stwierdziła, choć po krótkim zastanowieniu dodała: - No, chyba że postanowią wyjść w środku nocy do Zakazanego Lasu i rozbijać się o drzewa.
O sławetnym wyścigu było w szkole głośno. I to nie mówili o nim jedynie uczniowie – widziała, jak nauczyciele z oburzeniem wymieniali pomiędzy sobą zdania. Słyszała też, że kilka osób zostało złapanych przez woźnego i skończyło ze szlabanami. Aż była ciekawa, jak bardzo ciężkimi. Za coś takiego sama osobiście zawiesiłaby każdego z nich.
Skrzywiła się nieco, zerkając przez ramię na pozostałą część uczniów, którzy byli roześmiani, jakby zupełnie nic się nie działo i nic im nie przeszkadzało.
— Najwidoczniej – pokręciła głową, ofukując spojrzeniem jakąś przypadkową dziewczynę stojącą najbliżej. – Skandal.
Zastanowiła się krótko nad propozycją Aidana. Na pewno była sensowna, ale na dobrą sprawę, dopiero tutaj przyszli i… Uch, istniała szansa, że wytrzyma tutaj jeszcze kilka minut.
— Możemy jeszcze trochę tu posiedzieć. A potem najwyżej pójdziemy gdzieś indziej. Gdzieś, gdzie jest mniej… wszystkich.
To będzie trudne, zważywszy na to, że uczniów było pełno dosłownie wszędzie.
Somewhere over the rainbow, bluebirds fly
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?
poszukiwania
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?