10-03-2022, 11:17 PM
Qudditchem interesowałby się... Cóż, wcale, gdyby tylko nie to, że Kaia grała i była w to bardzo zaangażowana. Nic się nie zmieniło. Wspierał ją tak samo, kiedy byli jeszcze tylko przyjaciółmi, chodził na mecze, w których grała i dzielnie wysłuchiwał wszystkiego, co z tym sportem związane. Może tylko sporadycznie udawał, że wcale jej nie słuchał, albo delikatnie się z nią droczył, subtelnie najeżdżając na tę dyscyplinę, ale to przecież wynikało z jego ogromnej sympatii do niej! I może troszkę po to, by umilić sobie słuchanie o piłkach i miotłach. Ale przecież nie było tak źle. Zaraz sezon się rozpocznie, tak samo treningi i mecze, Kaia będzie wymęczona.
Oczywiście zajął miejsce obok dziewczyny. Zaraz nawet uśmiechnął się lekko, gdy dojrzał, jak jego bulwunia przybiera raczej pozę naleśnika na ławce.
Cmoknął cicho, gdy tylko się odezwała, szykując się już na udawanie oburzenia.
- Tak? Może ci z nami za nudno, co? - dopytał z pretensją, biorąc głos za siebie oraz ich sąsiadów z ławki.
A przecież jeśli tylko faktycznie było jej z nimi za nudno, to przecież przydałoby się coś z tym zrobić. Nawet jeśli byłoby to coś, z czego Danica siedząca tak blisko, nie byłaby zadowolona. Był zdolny do takiego poświęcenia.
Za moment jednak zaczęła się lekcja, a nawet na jej początek padło pytanie. Cóż, Ethan nie należał do osób, które wyrywałyby się pierwsze do odpowiedzi, jednak zdawało mu się, że miał pojęcie o dzisiejszym temacie. Podniósł niemrawo rękę. Nie był nawet do końca pewien, czy pani profesor mogła to dostrzec, ale liczyły się chęci, prawda?
Pkty zaklęć: 6
Pkty pamięci: 2
K6: 3
Suma: 6
Oczywiście zajął miejsce obok dziewczyny. Zaraz nawet uśmiechnął się lekko, gdy dojrzał, jak jego bulwunia przybiera raczej pozę naleśnika na ławce.
Cmoknął cicho, gdy tylko się odezwała, szykując się już na udawanie oburzenia.
- Tak? Może ci z nami za nudno, co? - dopytał z pretensją, biorąc głos za siebie oraz ich sąsiadów z ławki.
A przecież jeśli tylko faktycznie było jej z nimi za nudno, to przecież przydałoby się coś z tym zrobić. Nawet jeśli byłoby to coś, z czego Danica siedząca tak blisko, nie byłaby zadowolona. Był zdolny do takiego poświęcenia.
Za moment jednak zaczęła się lekcja, a nawet na jej początek padło pytanie. Cóż, Ethan nie należał do osób, które wyrywałyby się pierwsze do odpowiedzi, jednak zdawało mu się, że miał pojęcie o dzisiejszym temacie. Podniósł niemrawo rękę. Nie był nawet do końca pewien, czy pani profesor mogła to dostrzec, ale liczyły się chęci, prawda?