14-03-2022, 08:44 PM
Może to dlatego, że dotychczas Octavia nie znała zbyt wielu starszych od siebie osób, a może to właśnie ta otwartość Teo na naukę zaklęcia z dużo młodszą od siebie uczennicą, ale zdecydowanie ciekawiła ją historia chłopaka. Dlatego tym bardziej z zainteresowaniem otworzyła szerzej oczy, kiedy wspomniał o podróżowaniu i spotykaniu magicznych stworzeń na żywo.
- Spotkałeś jakieś magiczne stworzenia? Poza zajęciami w szkole? - Nawet wyraźnie brzmiała na co najmniej zafascynowaną tą informacją. Też by tak chciała!
Z tego wszystkiego w ogóle zapomniała na chwilę po co tu przyszli, aż ręka z różdżką opadła jej bezwiednie i jedyne o czym w tej chwili myślała, to jak super musiało być spotkać jakieś niezwykłe stworzenie albo niezwykłą roślinę gdzieś w lesie na spacerze, a nie w szklarni szkolnej albo na wybiegu.
W ogóle Teo zdawał się mieć tak niebywale dużo ciekawych historii do opowiedzenia, że Octavia z wielką chęcią odłożyłaby naukę Lumos na jakiś inny dzień i po prostu posłuchała o jego przygodach, bo skoro podróżował, to na pewno miał ich całe mnóstwo!
I tak naprawdę ku jej uciesze przyszło zupełnie nagłe i nieoczekiwanie... burczenie brzucha! Przecież to już pora kolacji!
- Chyba jednak nie wyjdzie mi to Lumos, dopóki czegoś nie zjem... Też tak masz, że jak jesteś głodny, to nie możesz się skoncentrować? - To nie tak, że nie chciała się uczyć, ale po prostu jej myśli chyba w tej chwili krążyły jednak zbyt daleko od tego, gdzie powinny. A niby rozmowa nie przeszkadzała jej w nauce...
- Może... może coś zjemy i spróbujemy nauczyć się tego Lumosa po kolacji? Mógłbyś mi opowiedzieć o jakimś spotkaniu z magicznym stworzeniem, kiedy podróżowałeś? - Spojrzała na niego z nieco nieśmiałym uśmiechem, ciągnąc zaraz za rękaw w kierunku schodów, żeby może jednak namówić go na zejście do Wielkiej Sali.
I chyba o dziwo nie było to takie trudne.
/zt x2
- Spotkałeś jakieś magiczne stworzenia? Poza zajęciami w szkole? - Nawet wyraźnie brzmiała na co najmniej zafascynowaną tą informacją. Też by tak chciała!
Z tego wszystkiego w ogóle zapomniała na chwilę po co tu przyszli, aż ręka z różdżką opadła jej bezwiednie i jedyne o czym w tej chwili myślała, to jak super musiało być spotkać jakieś niezwykłe stworzenie albo niezwykłą roślinę gdzieś w lesie na spacerze, a nie w szklarni szkolnej albo na wybiegu.
W ogóle Teo zdawał się mieć tak niebywale dużo ciekawych historii do opowiedzenia, że Octavia z wielką chęcią odłożyłaby naukę Lumos na jakiś inny dzień i po prostu posłuchała o jego przygodach, bo skoro podróżował, to na pewno miał ich całe mnóstwo!
I tak naprawdę ku jej uciesze przyszło zupełnie nagłe i nieoczekiwanie... burczenie brzucha! Przecież to już pora kolacji!
- Chyba jednak nie wyjdzie mi to Lumos, dopóki czegoś nie zjem... Też tak masz, że jak jesteś głodny, to nie możesz się skoncentrować? - To nie tak, że nie chciała się uczyć, ale po prostu jej myśli chyba w tej chwili krążyły jednak zbyt daleko od tego, gdzie powinny. A niby rozmowa nie przeszkadzała jej w nauce...
- Może... może coś zjemy i spróbujemy nauczyć się tego Lumosa po kolacji? Mógłbyś mi opowiedzieć o jakimś spotkaniu z magicznym stworzeniem, kiedy podróżowałeś? - Spojrzała na niego z nieco nieśmiałym uśmiechem, ciągnąc zaraz za rękaw w kierunku schodów, żeby może jednak namówić go na zejście do Wielkiej Sali.
I chyba o dziwo nie było to takie trudne.
/zt x2