16-03-2022, 02:59 AM
Kogoś dziwiło, że Killian nie miał akurat humoru? Nie? Bardzo dobrze. Może zdarzało mu się to zbyt często, ale przecież sam wcale się o to nie prosił. Uwaga, niespodzianka, niech wszyscy posłuchają - otóż nie prosił się o migreny. Ani o lekcje na dziewiątą. Świetne połączenie. W dodatku jak tylko pani profesor zaczęła tłumaczyć, zaczął się też wylewać z niej jad, bo była zła na jakichś tam idiotów, którzy ścigali się w lesie. Seriously, woman, get over it. Kiedy to w ogóle miało miejsce? Nie zdążyła tego przetrawić i ochłonąć? I to niby Killian był nadwrażliwy!
Tak. Tak, był. Dzisiaj w szczególności. Dlatego też zajął stanowisko obok Tima - osoby, która chyba wkurwiała go najmniej. Dlatego też zdobył się na krótkie kiwnięcie mu głową na przywitanie.
Prawdopodobnie wyglądał jedynie na zmęczonego. Takim wybaczało się brak inicjowania rozmów, prawda? Zresztą, Timothy i tak dostał już więcej, niż ktokolwiek inny tego dnia. Mógłby być nawet wdzięczny, gdyby tylko wiedział.
Nim miała jednak szansa nawiązać się jakakolwiek rozmowa, kociołek jego sąsiada wybuchł... Killian jedynie zmierzył go wzrokiem i zaraz wrócił do mieszania własnego wywaru, który choć zareagował nieco inaczej, również zdecydował się eksplodować. I to przy okazji oblewając mu spodnie. Cudownie. Czasem potrzeba tego jednego małego elementu więcej, żeby dobić człowieka danego dnia, prawda? O właśnie. To był ten element.
- Kurwa!
Wyszło za głośno? Ale była to najbardziej szczera reakcja, na jaką było go teraz stać i patrząc po stanie sali lekcyjnej, nie mówił tylko za siebie. Ukarany za jakąś garstkę uczniów i ich głupi pomysł, genialnie...
5 - 6 + 1 = fuck
efekt uboczny: 8
Tak. Tak, był. Dzisiaj w szczególności. Dlatego też zajął stanowisko obok Tima - osoby, która chyba wkurwiała go najmniej. Dlatego też zdobył się na krótkie kiwnięcie mu głową na przywitanie.
Prawdopodobnie wyglądał jedynie na zmęczonego. Takim wybaczało się brak inicjowania rozmów, prawda? Zresztą, Timothy i tak dostał już więcej, niż ktokolwiek inny tego dnia. Mógłby być nawet wdzięczny, gdyby tylko wiedział.
Nim miała jednak szansa nawiązać się jakakolwiek rozmowa, kociołek jego sąsiada wybuchł... Killian jedynie zmierzył go wzrokiem i zaraz wrócił do mieszania własnego wywaru, który choć zareagował nieco inaczej, również zdecydował się eksplodować. I to przy okazji oblewając mu spodnie. Cudownie. Czasem potrzeba tego jednego małego elementu więcej, żeby dobić człowieka danego dnia, prawda? O właśnie. To był ten element.
- Kurwa!
Wyszło za głośno? Ale była to najbardziej szczera reakcja, na jaką było go teraz stać i patrząc po stanie sali lekcyjnej, nie mówił tylko za siebie. Ukarany za jakąś garstkę uczniów i ich głupi pomysł, genialnie...