19-03-2022, 04:14 AM
- Nie, muszę wiedzieć, że warto - odpowiedział od razu, bez przemyślenia, tak jak odpowiedziałby na to, gdyby nie nieprzyjemna sytuacja sprzed wyjaśnienia sobie paru rzeczy na spokojnie...
Właśnie. Jednak jak już dotarły do niego jego własne słowa poczuł się mniej pewnie w swoim przewrażliwieniu. Bo jak zinterpretuje to Kaia? Że kwestionował, czy w ogóle warto się dla niej starać? Oczywiście, że warto. To była próba droczenia się z nią, w odpowiedzi na jej równie drobne złośliwości. A jednak powinien był bardziej się pilnować. Nie chciał powtórki sprzed kilkudziesięciu minut. To wymagało paru sprostowań.
- Znaczy, wiem, że warto, tak ogólnie - zaczął ją zapewniać, nim zdążyła jakkolwiek zareagować. - I właściwie i tak, i tak będę...
Się starał.
Wow. Jak żałośnie brzmiało takie tłumaczenie się z każdego żartu. Tak szybko zaczęło mu to ciążyć.
- Chcesz jeszcze się napić? - zamknął zgrabnie temat.
On chciał. Zdecydowanie. Po tym wszystkim zostało im tylko pić...
Jednak zaraz, gdy dalej suwała opuszkami palców po jego dłoni, on obrócił ją tak, by mógł choć na moment chwycić jej rękę i pogładzić ją kciukiem, patrząc na ich splecione już ze sobą palce.
- Mniej więcej? - dopytał, licząc na jakieś rozwinięcie.
Właśnie. Jednak jak już dotarły do niego jego własne słowa poczuł się mniej pewnie w swoim przewrażliwieniu. Bo jak zinterpretuje to Kaia? Że kwestionował, czy w ogóle warto się dla niej starać? Oczywiście, że warto. To była próba droczenia się z nią, w odpowiedzi na jej równie drobne złośliwości. A jednak powinien był bardziej się pilnować. Nie chciał powtórki sprzed kilkudziesięciu minut. To wymagało paru sprostowań.
- Znaczy, wiem, że warto, tak ogólnie - zaczął ją zapewniać, nim zdążyła jakkolwiek zareagować. - I właściwie i tak, i tak będę...
Się starał.
Wow. Jak żałośnie brzmiało takie tłumaczenie się z każdego żartu. Tak szybko zaczęło mu to ciążyć.
- Chcesz jeszcze się napić? - zamknął zgrabnie temat.
On chciał. Zdecydowanie. Po tym wszystkim zostało im tylko pić...
Jednak zaraz, gdy dalej suwała opuszkami palców po jego dłoni, on obrócił ją tak, by mógł choć na moment chwycić jej rękę i pogładzić ją kciukiem, patrząc na ich splecione już ze sobą palce.
- Mniej więcej? - dopytał, licząc na jakieś rozwinięcie.