29-03-2022, 09:44 PM
A odpowiedź na jego zarzut była niebywale prosta! Nawet ktoś taki jak Cavington powinien pojąć ten powód bez najmniejszych podpowiedzi. Ale przecież nie docierało, mimo że zdawało jej się, że powtórzyła mu to już parę razy!
- Bo może nie potrzebuję twojej pomocy? - podkreśliła więc raz jeszcze.
Właściwie zgodnie z tym, co sądziła, nie potrzebowała ani jego pomocy, ani żadnego profesjonalisty ze Skrzydła Szpitalnego. Potrzebowała za to odpoczynku, spokoju i snu we własnym, wygodnym łóżku. Z kolei, jeśli tylko coś byłoby nie tak, przecież dzieliła dormitorium z paroma dziewczynami, z czego część była nawet przyjaźnie nastawiona! Na pewno byłyby o niebo lepszą oraz przede wszystkim bardziej szczerą pomocą, niż ta, jaką mogła uzyskać od Cavingtona. Nie wspominając już o tym, że brzydziła się wyobrażać sobie sytuacji, w której mógłby zażądać od niej wdzięczności. On. Od niej. A jakoś jej to do niego idealnie pasowało!
- Czyli masz idiotyczny pomysł, w który nawet sam nie wierzysz - odparła, starając się wyszarpnąć mu gwałtownie rękę... Z niewielką siłą, ale liczyła, że nagły ruch po prostu zadziała z zaskoczenia.
- Bo może nie potrzebuję twojej pomocy? - podkreśliła więc raz jeszcze.
Właściwie zgodnie z tym, co sądziła, nie potrzebowała ani jego pomocy, ani żadnego profesjonalisty ze Skrzydła Szpitalnego. Potrzebowała za to odpoczynku, spokoju i snu we własnym, wygodnym łóżku. Z kolei, jeśli tylko coś byłoby nie tak, przecież dzieliła dormitorium z paroma dziewczynami, z czego część była nawet przyjaźnie nastawiona! Na pewno byłyby o niebo lepszą oraz przede wszystkim bardziej szczerą pomocą, niż ta, jaką mogła uzyskać od Cavingtona. Nie wspominając już o tym, że brzydziła się wyobrażać sobie sytuacji, w której mógłby zażądać od niej wdzięczności. On. Od niej. A jakoś jej to do niego idealnie pasowało!
- Czyli masz idiotyczny pomysł, w który nawet sam nie wierzysz - odparła, starając się wyszarpnąć mu gwałtownie rękę... Z niewielką siłą, ale liczyła, że nagły ruch po prostu zadziała z zaskoczenia.