01-04-2022, 05:08 PM
Oczywiste było, że już po pierwszych dziesięciu minutach od rozpoczęcia nauki miała ochotę cisnąć tymi notatkami za okno, a najchętniej to cisnąć w nie jakimś zaklęciem podpalającym. Wyrzucenie ze szkoły i ewentualne późniejsze problemy były niczym w porównaniu z wizją urwanej głowy przez panią bibliotekarkę. Poza tym, naprawdę lubiła książki i nie chciała ich niszczyć, tyle że frustracja czasami sprawiała, że ludzie mieli jakieś takie dzikie pomysły. Słyszała jakieś nadchodzące kroki, jednak starała się nie zwracać na to uwagi. W chwilach takich jak ta była niesłychanie podatna na wszelkie bodźce zewnętrzne i niewiele brakowało, żeby nagle zajęła się obserwowaniem otoczenia albo liczeniem pajęczyn, zamiast skupiać się na tym, po co tu przyszła. Czyjś głos jednak sprawił, że mogła się na chwilę oderwać od pracy, i to z czystym sumieniem.
- Hej, jasne - odparła, niewiele zastanawiając się nad odpowiedzią i kim jest potencjalny towarzysz nauki. Jak się zaraz okazało, to była towarzyszka. Jednym ruchem ramienia zgarnęła swoje graty na tyle, żeby dziewczyna miała wystarczająco miejsca na rozłożenie swoich. - Jakie ładne notatki! - wyrwało jej się, zaraz jednak przygarbiła się nieco mając wrażenie, że jej ton głosu był nieco zbyt głośny jak na to miejsce. - Przepraszam. Zawsze podziwiam w ludziach umiejętność ozdabiania notatek kolorami albo właśnie... takimi odcinającymi się wywijasami... - tu wskazała na notatki Krukonki - ...czyli coś, czego ja sama nie potrafię. Moje notatki są super nudne i ciężko się z nich uczyć. - Drugą sprawą było to, że nie potrafiła też wybierać spośród notatek tych najważniejszych informacji. Sądziła jednak, że to nie jest umiejętność nabyta, więc pozostaje jej męczyć się ze swoimi nudnymi notatkami.
Pozostało jej mieć nadzieję, że nie przytłoczyła dziewczyny swoim małym słowotokiem. Absolutnie nie taki był jej zamiar.
- Hej, jasne - odparła, niewiele zastanawiając się nad odpowiedzią i kim jest potencjalny towarzysz nauki. Jak się zaraz okazało, to była towarzyszka. Jednym ruchem ramienia zgarnęła swoje graty na tyle, żeby dziewczyna miała wystarczająco miejsca na rozłożenie swoich. - Jakie ładne notatki! - wyrwało jej się, zaraz jednak przygarbiła się nieco mając wrażenie, że jej ton głosu był nieco zbyt głośny jak na to miejsce. - Przepraszam. Zawsze podziwiam w ludziach umiejętność ozdabiania notatek kolorami albo właśnie... takimi odcinającymi się wywijasami... - tu wskazała na notatki Krukonki - ...czyli coś, czego ja sama nie potrafię. Moje notatki są super nudne i ciężko się z nich uczyć. - Drugą sprawą było to, że nie potrafiła też wybierać spośród notatek tych najważniejszych informacji. Sądziła jednak, że to nie jest umiejętność nabyta, więc pozostaje jej męczyć się ze swoimi nudnymi notatkami.
Pozostało jej mieć nadzieję, że nie przytłoczyła dziewczyny swoim małym słowotokiem. Absolutnie nie taki był jej zamiar.