03-04-2022, 01:32 AM
Przyjął ich kolejne zdania pozornie niewzruszony... Może właśnie poza tym, że w tym niewzruszeniu było coś nienaturalnego. W końcu zwykle był dużo bardziej ekspresywny, nawet jeśli nie chciał dawać tego po sobie poznać. Teraz bardzo świadomie się hamował.
I może nawet odpowiedziałby jakoś na pytanie Aarona, gdyby dziewczyna ponownie się nie wtrąciła, na co... Cóż, już się nie opanował i przewrócił oczami.
- Aha. Na przykład na szlaban można zasłużyć sobie będąc wkurwiającym - odparł, posyłając sztuczny uśmiech dziewczynie, której w gruncie rzeczy nazwiska nawet nie poznał... - To takie proste.
Ale być może to kwestia czasu. Być może miałby nieprzyjemność spotkać się z nią innym razem, gdzie jednak byłaby proszona. W końcu nawet jeśli nie miałaby ochoty się przedstawiać, nie byłoby ciężko dowiedzieć się kim jest. Nie była z jego roku, a więc z pewnością była rok starsza, a przynależność do domu znał po barwach, które przecież miała na sobie. Właściwie nawet gdyby odpuściła tu i teraz, miał ochotę znaleźć sposób na zemstę za zniewagę. Najlepiej, jak nie będzie się tego spodziewała - to też był pewien, że da się zrobić.
- Ale na pewno zasłużysz sobie na coś jeszcze, nie? - spytał dziewczynę, choć na ten moment zerknął ku Aaronowi. - Znaczy, jak już spróbujesz mnie wygonić?
Proszę bardzo. Niech próbuje.
Zaraz po tym zresztą zmierzył dziewczynę wzrokiem oceniająco. Bo co właściwie mogłaby mu zrobić?
I może nawet odpowiedziałby jakoś na pytanie Aarona, gdyby dziewczyna ponownie się nie wtrąciła, na co... Cóż, już się nie opanował i przewrócił oczami.
- Aha. Na przykład na szlaban można zasłużyć sobie będąc wkurwiającym - odparł, posyłając sztuczny uśmiech dziewczynie, której w gruncie rzeczy nazwiska nawet nie poznał... - To takie proste.
Ale być może to kwestia czasu. Być może miałby nieprzyjemność spotkać się z nią innym razem, gdzie jednak byłaby proszona. W końcu nawet jeśli nie miałaby ochoty się przedstawiać, nie byłoby ciężko dowiedzieć się kim jest. Nie była z jego roku, a więc z pewnością była rok starsza, a przynależność do domu znał po barwach, które przecież miała na sobie. Właściwie nawet gdyby odpuściła tu i teraz, miał ochotę znaleźć sposób na zemstę za zniewagę. Najlepiej, jak nie będzie się tego spodziewała - to też był pewien, że da się zrobić.
- Ale na pewno zasłużysz sobie na coś jeszcze, nie? - spytał dziewczynę, choć na ten moment zerknął ku Aaronowi. - Znaczy, jak już spróbujesz mnie wygonić?
Proszę bardzo. Niech próbuje.
Zaraz po tym zresztą zmierzył dziewczynę wzrokiem oceniająco. Bo co właściwie mogłaby mu zrobić?