03-04-2022, 05:07 PM
Nie miał pojęcia czego spodziewać się w zasadzie po tym, jak Rati zebrała się do wstania. Popatrzył na nią w chwili gdy niemal się podniosła, faktycznie przez chwilę wahając się czy grać dalej, czy może znudziła się i zarządziła wymarsz, czy co się dzieje? Jednak ta go uspokoiła i choć nadal z jakiegoś powodu nie dotarło do niego co też Rati ma zamiar zrobić, to faktycznie grał dalej, patrząc za nią. Dopiero jak po chwili zaczęła tańczyć, dotarło.
W zasadzie był szczerze zdziwiony, o dziwo. Sam w końcu powiedział, i tak było, że w jego stronach często się tańczy do podobnej muzyki. Było wtedy znacznie więcej instrumentów i samo wydarzenie było podniosłe i bardziej znacznie, hm... Magiczne. Nie ubliżając obecnemu momentowi, bo też był magiczny, tylko w inny sposób, taki prywatny dla nich, bardzo indywidualny. A jednak nawet z jednym tylko instrumentem całkiem dobrze Rati wpasowała się swoim tańcem, bardzo ciekawym zresztą. Nie widział do tej pory by ktokolwiek tak tańczył więc z pewnością było to nowe doświadczenie. Wyobraził sobie, że jeszcze większy efekt ma najpewniej z lepszą grą niż jego stukanie w pojedynczy instrument, a jednak było w tym coś bardzo spokojnego i pasującego do całej scenerii. Duchownego może nawet. Bardzo mu się spodobało to uczucie, czymkolwiek było, i aż zapragnął może kiedyś zagrać na czymś innym, albo z kimś, może Amity?, coby dać Rati więcej pola do pracy z muzyką niż, no, on sam.
A gdy skończyła wraz z powoli ustającą grą, uśmiechnął się do niej szeroko, przyjaźnie. Nawet nie zauważył kiedy zmókł na tyle, że jego włosy całkiem przesiąknięte wodą opadały na jego czoło, kapiąc na i tak całe mokre ubrania. Odgarnął tylko grzywkę z czoła, choć wzroku od Rati nie odwrócił.
- Mogę się mylić, ale zdaje się, że całkiem dobrze odnalazłaś się w tej melodii. To wasz tradycyjny taniec, prawda? - Zagadał, chowając do torby swój instrument i po zebraniu rzeczy, wstając żeby podejść do dziewczyny. Nie będą w końcu tu siedzieć póki nie przestanie padać, to miłe, ale przeziębienie już niekoniecznie. Rozłożył parasol, nadstawiając go nad Rati automatycznie niemalże.
W zasadzie był szczerze zdziwiony, o dziwo. Sam w końcu powiedział, i tak było, że w jego stronach często się tańczy do podobnej muzyki. Było wtedy znacznie więcej instrumentów i samo wydarzenie było podniosłe i bardziej znacznie, hm... Magiczne. Nie ubliżając obecnemu momentowi, bo też był magiczny, tylko w inny sposób, taki prywatny dla nich, bardzo indywidualny. A jednak nawet z jednym tylko instrumentem całkiem dobrze Rati wpasowała się swoim tańcem, bardzo ciekawym zresztą. Nie widział do tej pory by ktokolwiek tak tańczył więc z pewnością było to nowe doświadczenie. Wyobraził sobie, że jeszcze większy efekt ma najpewniej z lepszą grą niż jego stukanie w pojedynczy instrument, a jednak było w tym coś bardzo spokojnego i pasującego do całej scenerii. Duchownego może nawet. Bardzo mu się spodobało to uczucie, czymkolwiek było, i aż zapragnął może kiedyś zagrać na czymś innym, albo z kimś, może Amity?, coby dać Rati więcej pola do pracy z muzyką niż, no, on sam.
A gdy skończyła wraz z powoli ustającą grą, uśmiechnął się do niej szeroko, przyjaźnie. Nawet nie zauważył kiedy zmókł na tyle, że jego włosy całkiem przesiąknięte wodą opadały na jego czoło, kapiąc na i tak całe mokre ubrania. Odgarnął tylko grzywkę z czoła, choć wzroku od Rati nie odwrócił.
- Mogę się mylić, ale zdaje się, że całkiem dobrze odnalazłaś się w tej melodii. To wasz tradycyjny taniec, prawda? - Zagadał, chowając do torby swój instrument i po zebraniu rzeczy, wstając żeby podejść do dziewczyny. Nie będą w końcu tu siedzieć póki nie przestanie padać, to miłe, ale przeziębienie już niekoniecznie. Rozłożył parasol, nadstawiając go nad Rati automatycznie niemalże.