03-04-2022, 08:36 PM
Była na zajęciach nieco przed czasem, zajmując jedno z wielu miejsc w sali. W zasadzie nie myślała zbytnio o tym czy usiadła dobrze i czy to nie chamskie, że zamiast usiąść na brzegu, usiadła jedno siedzenie dalej. Nie to żeby w ogóle ją to obchodziło przy okazji, może jak rozbije jakiejś grupce szyk to będą uważniejsi na zajęciach. A jednak ucieszyła się ostatecznie tym bardziej gdy obok niej usiadł Dexter, co okazała przyjaznym uśmiechem posłanym w jego kierunku.
- Dzień dobry. - Przywitała się przyjaźnie, wyjmując przybory z torby.
Chwila dosłownie minęła gdy po drugiej stronie usiadł Jayson, jeden z jej bliskich przyjaciół, jakich miała w tej szkole. Był dość specyficzny i byłą to relacja nieco skomplikowana, ale obecnie nie było między nimi żadnych negatywnych uczuć, za to było dużo akceptacji wobec wzajemnych odmienności czy zachowań. A to najważniejsze! Uniosła nieco brwi na komentarz Gryfona zdecydowanie odnoszący się do Dextera i nijak nawet próbujący być dyskretnym.
- Tak, bratałam się z wrogiem i dlatego nie poczekałam. Czuj się wystawiony. - Powiedziała z rozbawieniem, zupełnie nie biorąc do siebie uwagi. Zerknęła tylko na Dextera by mrugnąć do niego ukradkiem.
Zaraz jednak nauczycielka zaczęła zajęcia, może i na szczęście, więc Rose skupiła się na zajęciach. Niestety jednak nie pamiętała zupełnie odpowiedzi na pytanie. Czytała o tym, kiedyś, chyba. Ale ostatecznie tylko wiedziała, że coś takiego jest. Jay z kolei pamiętał jakby z podręcznika recytował, na co Rose spojrzała na niego, unosząc brwi.
- Chyba za dużo Krukońskiego towarzystwa wokół ciebie, jak już się czepiamy znajomych. - Powiedziała z rozbawieniem, mając na myśli jego kolegę obok. Czy tez przyjaciela, czy ex, czy wroga, obecnie straciła już rachubę kim oni teraz byli.
Pkty zaklęć: 5
Pkty pamięci: 3
K6: 5
Suma: 5
- Dzień dobry. - Przywitała się przyjaźnie, wyjmując przybory z torby.
Chwila dosłownie minęła gdy po drugiej stronie usiadł Jayson, jeden z jej bliskich przyjaciół, jakich miała w tej szkole. Był dość specyficzny i byłą to relacja nieco skomplikowana, ale obecnie nie było między nimi żadnych negatywnych uczuć, za to było dużo akceptacji wobec wzajemnych odmienności czy zachowań. A to najważniejsze! Uniosła nieco brwi na komentarz Gryfona zdecydowanie odnoszący się do Dextera i nijak nawet próbujący być dyskretnym.
- Tak, bratałam się z wrogiem i dlatego nie poczekałam. Czuj się wystawiony. - Powiedziała z rozbawieniem, zupełnie nie biorąc do siebie uwagi. Zerknęła tylko na Dextera by mrugnąć do niego ukradkiem.
Zaraz jednak nauczycielka zaczęła zajęcia, może i na szczęście, więc Rose skupiła się na zajęciach. Niestety jednak nie pamiętała zupełnie odpowiedzi na pytanie. Czytała o tym, kiedyś, chyba. Ale ostatecznie tylko wiedziała, że coś takiego jest. Jay z kolei pamiętał jakby z podręcznika recytował, na co Rose spojrzała na niego, unosząc brwi.
- Chyba za dużo Krukońskiego towarzystwa wokół ciebie, jak już się czepiamy znajomych. - Powiedziała z rozbawieniem, mając na myśli jego kolegę obok. Czy tez przyjaciela, czy ex, czy wroga, obecnie straciła już rachubę kim oni teraz byli.