14-04-2022, 06:35 PM
- Nie powiem, żeby była to najambitniejsza wypowiedź. Ot, wyrażenie wyższości chińskiego nad resztą języków azjatyckich - stwierdziła z lekkim rozbawieniem, nadal obracając między palcami wisiorek. Lubiła się nim bawić i zahaczać palcami o wszelkie szczegóły i wypukłości.
- W takim razie wiem, do kogo się zwrócić - zaśmiała się i chwyciła w dłonie brzegi swojej spódniczki, dygając nieco zbyt teatralnie. Wiedziała, że nie wszyscy przedstawiciele domu węża byli źli, ale nie spodziewała się, że Arsene, z którym przez ostatnich siedem lat zamieniła może trzy zdania, będzie tak w porządku.
Kiedy tylko chłopak rzucił po raz kolejny zaklęcie, a jego próby spełzły na zabawnym w skutkach wypadku, Maddie po prostu... wybuchnęła szczerym, głośnym, wręcz histerycznym śmiechem, a głupawka była na tyle duża, że przerosła nawet ją samą.
- Masz rację, praca w ministerstwie może ci się udać lepiej, niż kariera gosposi - stwierdziła, kręcąc z rozbawieniem głową i sięgnęła dłonią w kierunku białej koszulki, by ta pociągnięta, prześlizgnęła się po plecach ślizgona i wpadła w jej ręce. - Załóżmy jednak, że to po prostu zakłócenia. No, spróbuj jeszcze raz i opowiadaj, jak mógłbyś utrzeć wszystkim ciotkom nosa.
- W takim razie wiem, do kogo się zwrócić - zaśmiała się i chwyciła w dłonie brzegi swojej spódniczki, dygając nieco zbyt teatralnie. Wiedziała, że nie wszyscy przedstawiciele domu węża byli źli, ale nie spodziewała się, że Arsene, z którym przez ostatnich siedem lat zamieniła może trzy zdania, będzie tak w porządku.
Kiedy tylko chłopak rzucił po raz kolejny zaklęcie, a jego próby spełzły na zabawnym w skutkach wypadku, Maddie po prostu... wybuchnęła szczerym, głośnym, wręcz histerycznym śmiechem, a głupawka była na tyle duża, że przerosła nawet ją samą.
- Masz rację, praca w ministerstwie może ci się udać lepiej, niż kariera gosposi - stwierdziła, kręcąc z rozbawieniem głową i sięgnęła dłonią w kierunku białej koszulki, by ta pociągnięta, prześlizgnęła się po plecach ślizgona i wpadła w jej ręce. - Załóżmy jednak, że to po prostu zakłócenia. No, spróbuj jeszcze raz i opowiadaj, jak mógłbyś utrzeć wszystkim ciotkom nosa.