14-04-2022, 07:21 PM
Przechyliła nieco głowę, dostrzegając przebiegający przez ułamek sekundy grymas na twarzy Ślizgona, który niemal natychmiast zniknął. Co też kotłowało się pod tą czupryną?
- No, bez śmieszkowania, tylko do roboty. Postaraj się, jakbym co najmniej była komisją rekrutacyjną. Żeby żona nie musiała na ciebie narzekać - parsknęła, ocierając z kącika oczu łzę i wskazała dłonią na stertę koszulek. Niechże się chłop wykaże, skoro już tak mile zaskoczył ją dystansem do siebie i poczuciem humoru.
I w końcu, udało mu się! Ubrania były idealnie, ciasno złożone, gotowe by wsadzić je do szafy lub kufra. Maddie wyciągnęła dłoń i poklepała go po ramieniu. - Gratuluję, ma pan tę robotę!
- No, bez śmieszkowania, tylko do roboty. Postaraj się, jakbym co najmniej była komisją rekrutacyjną. Żeby żona nie musiała na ciebie narzekać - parsknęła, ocierając z kącika oczu łzę i wskazała dłonią na stertę koszulek. Niechże się chłop wykaże, skoro już tak mile zaskoczył ją dystansem do siebie i poczuciem humoru.
I w końcu, udało mu się! Ubrania były idealnie, ciasno złożone, gotowe by wsadzić je do szafy lub kufra. Maddie wyciągnęła dłoń i poklepała go po ramieniu. - Gratuluję, ma pan tę robotę!