26-04-2022, 11:08 PM
- No tak, bo jesteśmy tą samą osobą... - mruknął, przewracając przy tym oczami.
Nie to, żeby większość czasu mu to przeszkadzało. Zresztą Mickey znał ich na tyle długo, żeby wiedzieć, który jest który i czym się różnią, ale przecież mógł sobie ponarzekać na kwestie poboczne? Czy to nie brzmiało tym naturalniej? I czy nie byli naprawdę świetnymi aktorami? Gdyby tylko im się chciało... I gdyby tylko Laurel nie miałaby ich rozszarpać chociażby za to, co robili teraz, na tym całym nowym kole teatralnym.
Nie mógł jednak powstrzymać uśmiechu, kiedy Ian zaczął mówić, jaka to Laurel jest według ich kolegi ładna, inteligentna i zabawna.
- Ale inteligentna? Tak powiedział? - dopytał, najwyraźniej jako ta bardziej złośliwa ze stron. Cóż, kiedyś za to oberwie, ale chyba to jeszcze nie dzisiaj... - I może nawet zabawna, ale nie wiem, czy w taki sposób, jakby chciała.
Może nie taki miał początkowo plan, ale to też drobna kara za podsłuchiwanie - a Philip był pewien, że dziewczyna będzie podsłuchiwać. W końcu właśnie do tego ją prowokowali.
- Ale to pojebane, jak te jego teksty, że laska to ma o niego zawalczyć i on musi wiedzieć, że jej zależy... I co, będzie czekał, jak ona ma na niego pewnie wyjebane? To trochę żałosne?
z/t wszyscy - wątek przedawniony
Nie to, żeby większość czasu mu to przeszkadzało. Zresztą Mickey znał ich na tyle długo, żeby wiedzieć, który jest który i czym się różnią, ale przecież mógł sobie ponarzekać na kwestie poboczne? Czy to nie brzmiało tym naturalniej? I czy nie byli naprawdę świetnymi aktorami? Gdyby tylko im się chciało... I gdyby tylko Laurel nie miałaby ich rozszarpać chociażby za to, co robili teraz, na tym całym nowym kole teatralnym.
Nie mógł jednak powstrzymać uśmiechu, kiedy Ian zaczął mówić, jaka to Laurel jest według ich kolegi ładna, inteligentna i zabawna.
- Ale inteligentna? Tak powiedział? - dopytał, najwyraźniej jako ta bardziej złośliwa ze stron. Cóż, kiedyś za to oberwie, ale chyba to jeszcze nie dzisiaj... - I może nawet zabawna, ale nie wiem, czy w taki sposób, jakby chciała.
Może nie taki miał początkowo plan, ale to też drobna kara za podsłuchiwanie - a Philip był pewien, że dziewczyna będzie podsłuchiwać. W końcu właśnie do tego ją prowokowali.
- Ale to pojebane, jak te jego teksty, że laska to ma o niego zawalczyć i on musi wiedzieć, że jej zależy... I co, będzie czekał, jak ona ma na niego pewnie wyjebane? To trochę żałosne?