27-04-2022, 12:22 AM
Zastanowił się chwilę nad wizją Iana, jako ducha i ogólnymi konsekwencjami całej sytuacji.
- Ale myślisz, że wtedy temat sowy znowu by umarł? - dopytał niemal z powagą, którą zaraz przerwał lekki uśmiech, kiedy to uświadomił sobie swój idealny dobór słów. - Znaczy, jeśli okazałoby się, że ty wracasz po śmierci?
Tak, z pewnością ich rodzice chętnie znaleźliby się przy tej rozmowie... Mógłby wtedy poczuć na sobie ich wzrok, który zabiłby i jego.
Na kolejny temat, wychylił się lekko, wyginając się za poza łóżko, przez co sam zaryzykował bolesnym upadkiem na podłogę... Jakie byłoby zaskoczenie pielęgniarki, gdyby tylko zauważyła, że i tym drugim należałoby się zająć. W dodatku z pewnością winą zostałby obarczony Ian - miał w końcu motyw, zemstę za zrzucenie go ze schodów.
- Nie to, żebym kogoś widział po drodze... - odparł wciąż nieco ciszej. - A co, tak się wlokłeś, że już by tu byli?
Westchnął zaraz, prostując się.
- Ale z drugiej strony musiałoby być ze mną naprawdę chujowo, gdybym po czymś takim zdecydował się tu przychodzić. Musiałbym wyglądać co najmniej jak ty.
- Ale myślisz, że wtedy temat sowy znowu by umarł? - dopytał niemal z powagą, którą zaraz przerwał lekki uśmiech, kiedy to uświadomił sobie swój idealny dobór słów. - Znaczy, jeśli okazałoby się, że ty wracasz po śmierci?
Tak, z pewnością ich rodzice chętnie znaleźliby się przy tej rozmowie... Mógłby wtedy poczuć na sobie ich wzrok, który zabiłby i jego.
Na kolejny temat, wychylił się lekko, wyginając się za poza łóżko, przez co sam zaryzykował bolesnym upadkiem na podłogę... Jakie byłoby zaskoczenie pielęgniarki, gdyby tylko zauważyła, że i tym drugim należałoby się zająć. W dodatku z pewnością winą zostałby obarczony Ian - miał w końcu motyw, zemstę za zrzucenie go ze schodów.
- Nie to, żebym kogoś widział po drodze... - odparł wciąż nieco ciszej. - A co, tak się wlokłeś, że już by tu byli?
Westchnął zaraz, prostując się.
- Ale z drugiej strony musiałoby być ze mną naprawdę chujowo, gdybym po czymś takim zdecydował się tu przychodzić. Musiałbym wyglądać co najmniej jak ty.