29-04-2022, 10:20 PM
Przyszedł do klasy względnie na czas, niezbyt dziś zmotywowany. Nie to żeby miał jakiś super zły humor czy cokolwiek, ale każdy miewa takie dni, że się po prostu zwyczajnie nie chce. Dla niego to właśnie był ten dzień, nie wyspał się, gwiazdy były nie takie, a w ogóle to wolno myślał i poszedłby spać dalej. Dlatego też może jak usiadł obok Alana, witając się cicho i ledwie kiwając profesor czekającej cierpliwie aż się wszyscy zejdą, po czym podparł głowę na ręce i tak został.
Odpowiedzi na pytanie nie znał, nawet nie słyszał o czymś takim gdziekolwiek, ale wiedział, że gdyby ją znał, też by się nie wychylał. Dlatego otwierając zeszyt, bazgrał sobie jakiekolwiek wzory, buzie i inne zupełnie nie związane ze sobą rzeczy, myślą odpływając gdzieś zupełnie indziej niż trwające zajęcia. Zerknął raz jedynie na Philipa, a widząc jego wątpliwe zadowolenie towarzystwem... W zasadzie podziękował w duchu temu szczęściu, że on nie miał na co narzekać. Ach, ta braterska empatia.
Pkty zaklęć: 2
Pkty pamięci: 0
K6: nieparzyste
Suma: 2, nie kupiłam punktów przez nieuwagę, będzie śmieszna lekcja
Odpowiedzi na pytanie nie znał, nawet nie słyszał o czymś takim gdziekolwiek, ale wiedział, że gdyby ją znał, też by się nie wychylał. Dlatego otwierając zeszyt, bazgrał sobie jakiekolwiek wzory, buzie i inne zupełnie nie związane ze sobą rzeczy, myślą odpływając gdzieś zupełnie indziej niż trwające zajęcia. Zerknął raz jedynie na Philipa, a widząc jego wątpliwe zadowolenie towarzystwem... W zasadzie podziękował w duchu temu szczęściu, że on nie miał na co narzekać. Ach, ta braterska empatia.