30-04-2022, 04:30 PM
Rzuciła jeszcze krótko okiem w stronę bibliotekarza. Może nie poznała całej prawdy i historii (o czym za specjalnie zresztą nie wiedziała), ale ta wersja przedstawiona przez Saoirse wydawała jej się dziwna. No i poza tym…
Wzruszyła lekko ramionami.
— Nie musi cię lubić, żeby wypożyczać ci książki – stwierdziła, nawet niekoniecznie świadoma, że trochę trąciło to hipokryzją z jej strony. – Po prostu następnym razem nie przychodź mokra, to ci nie będzie robił więcej kłopotów.
Rozwiązanie sprawy było banalnie proste, a faktem było, że facet był pracownikiem placówki i kto jak kto, ale on akurat powinien zachować pewien profesjonalizm…
Czy zrobienie podręcznika na podstawie barw eliksirów byłoby niegłupie? Nie. Byłoby dość głupie, bo było mnóstwo eliksirów o podobnej barwie, więc no… bez sensu kompletnie. Czemu ktoś miałby robić bezsensowną pracę? Nawet jeśli ta praca teraz by im się przydała i przynajmniej zawęziła krąg poszukiwań…
Dlatego postanowiła jedynie przemilczeć ten pomysł, udając, że jest za bardzo pochłonięta czytaniem jakichś kilku szczątkowych zdań o eliksirach.
Ale to też było bez sensu. Zajęłoby im całą wieczność…
Zastanowiła się za to nad kolejnym pomysłem Puchonki. Ktoś z siódmego roku… Jej brat był z siódmego roku, ale nie był za dobry w eliksirach. Podobnie jak i Dexter…
— Masz kogoś konkretnego na myśli? – spytała więc. W akcie desperacji najwyżej zapyta brata i może on jej jakoś pomoże… Chociaż nadal sądziła, że z ich dwójki to ona akurat jest lepsza z tej dziedziny.
Wzruszyła lekko ramionami.
— Nie musi cię lubić, żeby wypożyczać ci książki – stwierdziła, nawet niekoniecznie świadoma, że trochę trąciło to hipokryzją z jej strony. – Po prostu następnym razem nie przychodź mokra, to ci nie będzie robił więcej kłopotów.
Rozwiązanie sprawy było banalnie proste, a faktem było, że facet był pracownikiem placówki i kto jak kto, ale on akurat powinien zachować pewien profesjonalizm…
Czy zrobienie podręcznika na podstawie barw eliksirów byłoby niegłupie? Nie. Byłoby dość głupie, bo było mnóstwo eliksirów o podobnej barwie, więc no… bez sensu kompletnie. Czemu ktoś miałby robić bezsensowną pracę? Nawet jeśli ta praca teraz by im się przydała i przynajmniej zawęziła krąg poszukiwań…
Dlatego postanowiła jedynie przemilczeć ten pomysł, udając, że jest za bardzo pochłonięta czytaniem jakichś kilku szczątkowych zdań o eliksirach.
Ale to też było bez sensu. Zajęłoby im całą wieczność…
Zastanowiła się za to nad kolejnym pomysłem Puchonki. Ktoś z siódmego roku… Jej brat był z siódmego roku, ale nie był za dobry w eliksirach. Podobnie jak i Dexter…
— Masz kogoś konkretnego na myśli? – spytała więc. W akcie desperacji najwyżej zapyta brata i może on jej jakoś pomoże… Chociaż nadal sądziła, że z ich dwójki to ona akurat jest lepsza z tej dziedziny.
Somewhere over the rainbow, bluebirds fly
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?
poszukiwania
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?