30-04-2022, 10:59 PM
McIntosh wywróciła nieco oczami na wypowiedzianą zachciankę starszej Gryfonki. Okej, miała gdzieś palenie, sama często sięgała po papierosy, ale nie w takich miejscach jak to. Być może dym za specjalnie nie mógł zaszkodzić instrumentowi, ale mógł go zdecydowanie zakopcić. Zacznie śmierdzieć niemiłosiernie. A tego się nie powinno robić.
Ale może zbyt emocjonalnie podchodziła do muzyki i całej jej otoczki.
Ale pomimo iż nic nie powiedziała, na kolejne słowa zachciało jej się śmiać. Nie rozważała nawet, czy Francis w tym momencie ironizuje, czy mówi poważnie – jakoś nie mogła przyjąć do świadomości, że ktokolwiek z jej znajomych odniósłby się do gry na fortepianie z uznaniem.
— Normalnie – odparła zamiast tego, śmiech w sobie także hamując. – Jakoś nikt nie wykazuje pasji do takiej muzyki, więc nikt o tym nie wie. Proste.
A poza tym, gra na fortepianie była zbyt osobistą sprawą dla Alice. Pewnie gdyby nie jej upór i potrzeba uciekania od świata, to by się z tym aż tak nie kryła.
zt wątek przedawniony
Ale może zbyt emocjonalnie podchodziła do muzyki i całej jej otoczki.
Ale pomimo iż nic nie powiedziała, na kolejne słowa zachciało jej się śmiać. Nie rozważała nawet, czy Francis w tym momencie ironizuje, czy mówi poważnie – jakoś nie mogła przyjąć do świadomości, że ktokolwiek z jej znajomych odniósłby się do gry na fortepianie z uznaniem.
— Normalnie – odparła zamiast tego, śmiech w sobie także hamując. – Jakoś nikt nie wykazuje pasji do takiej muzyki, więc nikt o tym nie wie. Proste.
A poza tym, gra na fortepianie była zbyt osobistą sprawą dla Alice. Pewnie gdyby nie jej upór i potrzeba uciekania od świata, to by się z tym aż tak nie kryła.
Zło nigdy nie umiera. Przybiera tylko nowe formy.
Jeśli raz spotkało nas nieszczęście,
to nie znaczy, że jesteśmy odporne na powtórne zranienie.
Piorun może uderzyć dwa razy.
Jeśli raz spotkało nas nieszczęście,
to nie znaczy, że jesteśmy odporne na powtórne zranienie.
Piorun może uderzyć dwa razy.