07-05-2022, 12:37 PM
- O nie, to jest wojna Avery! - parsknęła, widząc, jak chłopak zrywa się na równe nogi i celuje w nią różdżką. Cholera, mogła odrobinę lepiej wycelować.
- Partis temporus! - zawołała, mając nadzieję, że tym razem woda nie trafi jej prosto w twarz. I udało się! Szkoda tylko, że i tak była już przemoczona poprzednim zaklęciem. Niemniej, strumień płynący prosto z różdżki Ślizgona podzielił się idealnie w połowie, omijając ją i zamiast tego... podlewając rosnące po bokach komnaty rośliny.
- Bawimy się w ogrodnika? Aguamenti! - parsknęła, przystępując do kontrataku. Choć strumień nie był tak silny, jak mógłby być, nadal miał potencjał, by dość porządnie chłopaka zmoczyć.
(3/5)
- Partis temporus! - zawołała, mając nadzieję, że tym razem woda nie trafi jej prosto w twarz. I udało się! Szkoda tylko, że i tak była już przemoczona poprzednim zaklęciem. Niemniej, strumień płynący prosto z różdżki Ślizgona podzielił się idealnie w połowie, omijając ją i zamiast tego... podlewając rosnące po bokach komnaty rośliny.
- Bawimy się w ogrodnika? Aguamenti! - parsknęła, przystępując do kontrataku. Choć strumień nie był tak silny, jak mógłby być, nadal miał potencjał, by dość porządnie chłopaka zmoczyć.
(3/5)