07-05-2022, 01:13 PM
- Partis temporus! - powtórzył za nią, gdy użyła strumienia wody przeciwko niemu. Zaklęcie nie miało pełnej mocy, ale rozszczepiło strumień wody na tyle, że na jego szatę i ręce spadło tylko trochę kropli, jego głowa na szczęście wciąż była sucha. - Tak wykorzystywać moją własną broń przeciwko mnie... to niezbyt gryfońskie - szydził, okrążając ją. Pod jego butami woda wydawała charakterystyczny, kałużysty, chlupiący dźwięk.
- To co, jeszcze jeden prysznic, czy zaczynasz łapać? - zapytał, prowokując dziewczynę. Jej mokra koszula pod którą odbijał się wyraźnie stanik wcale nie powiększała jego skupienia, ale wciąż dawał radę rzucać zaklęcia z całkiem nie najgorszym efektem. - Aguamenti!
Mocny strumień wody poleciał w jej stronę, a Avery odskoczył lekko potykając się o ławkę. Książki już miały na sobie niewielkie plamy od wody. To nie wyglądało najlepiej. Próbował sobie przypomnieć zaklęcie suszące, ale w tym momencie nie miał do tego głowy.
- To co, jeszcze jeden prysznic, czy zaczynasz łapać? - zapytał, prowokując dziewczynę. Jej mokra koszula pod którą odbijał się wyraźnie stanik wcale nie powiększała jego skupienia, ale wciąż dawał radę rzucać zaklęcia z całkiem nie najgorszym efektem. - Aguamenti!
Mocny strumień wody poleciał w jej stronę, a Avery odskoczył lekko potykając się o ławkę. Książki już miały na sobie niewielkie plamy od wody. To nie wyglądało najlepiej. Próbował sobie przypomnieć zaklęcie suszące, ale w tym momencie nie miał do tego głowy.