07-05-2022, 01:22 PM
Maddie trzymała się raczej w jednym miejscu, obracając się jedynie na tyle, by mieć na chłopaka oko... i różdżkę. I jak widać, wcale nie był to taki głupi pomysł. Przy ilości wody, jaką rozlali po pomieszczeniu, i rozstawionych doniczkach, istniało ryzyko, że Avery zaraz potknie się o własne nogi.
- Partis temporus! - broniła się, tym razem ponownie z dość dobrym skutkiem. Wyglądało na to, że po prostu potrzebowała dobrej motywacji do nauki zaklęcia. Teraz tylko należałoby jakoś się zemścić...
A gdyby tak....
- Depulso! - krzyknęła w stronę już lekko zataczającego się Ślizgona. Zaklęcie nie miało miotnąć nim o ścianę, ani w żaden sposób uszkodzić, jedynie... popchnąć lekko, prosto w stronę spływającego z piętra wyżej słupa wody. Musiała kombinować, żeby też zaznał prysznica i oblepiających ciało szat.
(4/5)
- Partis temporus! - broniła się, tym razem ponownie z dość dobrym skutkiem. Wyglądało na to, że po prostu potrzebowała dobrej motywacji do nauki zaklęcia. Teraz tylko należałoby jakoś się zemścić...
A gdyby tak....
- Depulso! - krzyknęła w stronę już lekko zataczającego się Ślizgona. Zaklęcie nie miało miotnąć nim o ścianę, ani w żaden sposób uszkodzić, jedynie... popchnąć lekko, prosto w stronę spływającego z piętra wyżej słupa wody. Musiała kombinować, żeby też zaznał prysznica i oblepiających ciało szat.
(4/5)