07-05-2022, 01:42 PM
Szło jej całkiem nieźle. Niestety, kiedy właśnie się zagapił, dopadła go klątwa dziewczyny i wylądował wprost pod lodowatym strumieniem wody. Niewyraźnie wybełkotał "Locomotor Mortis", a zalewająca mu usta i oczy woda sprawiła, że zaklęcie skończyło się kompletnym fiaskiem. Czy w tej cholernej sali woda musiała być tak zimna? Rośliny naprawdę to lubiły? On w takim razie zapewne nie poczuwał się do bliskości z roślinami. Marzył o ciepłym kocu. Wygramolił się spod strumienia i potrząsnął głową, by chociaż trochę osuszyć twarz i przydługie włosy, które teraz właziły mu do oczu. - Idź do diabła, Cromwell!
- Aguamenti - warknął nerwowo. Tym razem strumień z jego różdżki był wyjątkowo duży i jak miał nadzieję zimny nie mniej niż ta przeklęta fontanna dla kwiatków. Wyglądał naprawdę żałośnie. Gdyby jego ślizgońscy koledzy go teraz zobaczyli...
- Aguamenti - warknął nerwowo. Tym razem strumień z jego różdżki był wyjątkowo duży i jak miał nadzieję zimny nie mniej niż ta przeklęta fontanna dla kwiatków. Wyglądał naprawdę żałośnie. Gdyby jego ślizgońscy koledzy go teraz zobaczyli...