07-05-2022, 01:52 PM
Nikt nigdy nie powiedział, że Maddie była mistrzem pojedynków. Ani tym bardziej strategiem. Więc gdy tylko dumna z siebie zaczęła niemalże turlać się po podłodze ze śmiechu, dopadło ją zaklęcie Ślizgona. I na nic się zdało wyduszenie z siebie łamanego "partis temporus", które nawet nie próbowało zacząć działać.
- Dlaczego nie kojarzę momentu, kiedy piekło zamarzło? - zapytała z rozbawieniem, unosząc ręce do góry w geście kapitulacji i próbując osłonić twarz od strumienia. Jak dzieci, doprawdy, jak dzieci. Ale przynajmniej obydwoje byli przemoczeni.
Kiedy ślizgon cofnął w końcu zaklęcie, brunetka wyprostowała się, próbując dłońmi otrzeć nieco twarz, a następnie uniosła ręce, próbując choć odrobinę odcisnąć wodę z włosów. Efekty wizualne, które towarzyszyły tej niewinnej pozie, zupełnie nie przyszły jej do głowy. Cóż. Niech się chłopak cieszy.
- Dlaczego nie kojarzę momentu, kiedy piekło zamarzło? - zapytała z rozbawieniem, unosząc ręce do góry w geście kapitulacji i próbując osłonić twarz od strumienia. Jak dzieci, doprawdy, jak dzieci. Ale przynajmniej obydwoje byli przemoczeni.
Kiedy ślizgon cofnął w końcu zaklęcie, brunetka wyprostowała się, próbując dłońmi otrzeć nieco twarz, a następnie uniosła ręce, próbując choć odrobinę odcisnąć wodę z włosów. Efekty wizualne, które towarzyszyły tej niewinnej pozie, zupełnie nie przyszły jej do głowy. Cóż. Niech się chłopak cieszy.