09-05-2022, 10:14 PM
Szczerze mówiąc Saoirse również poczuła pewne nieprzyjemne spięcie w tym temacie i zdecydowanie się jej to nie podobało. Wisiały tu jakieś niedopowiedzenia, które chyba były nieco bardziej szkodliwe, dla obu zresztą stron, niż gdyby Aspasia w delikatny sposób ujęła to, co chodziło jej po głowie. Ślizgonka zdawała się jej teraz tak zdystansowana, chłodna, może nawet pogardliwa. Ale to tylko złudzenie, prawda? To wcale nie jej wina...? Właściwie Saoirse nie była tego taka pewna i na moment zacisnęła mocniej usta patrząc ku koleżance mniej pewnie. Czy nakrzyczałaby na nią, gdyby coś było nie tak, jak ostatnio? Mimo że nadal nie czuła, by w sumie zawiniła... Może powinna była poświęcić jej więcej czasu, ale dziewczyna też mogła śmiało się o to upomnieć. W końcu nowy rok szkolny to tyle wydarzeń, znów tyle ludzi, każdy jest zabiegany, każdy musi pogadać z tymi wszystkimi osobami, których nie widział tyle czasu. Prawda?
Również nie chciała ciągnąć tego tematu. Jedynie wyraźnie zdemotywowana, nie potrafiąc, a może nie myśląc o tym, by ukrywać swoje emocje, skinęła głową, odwracając wzrok.
- Eee... - zaczęła, absolutnie nie spodziewając się tego pytania.
Czy wiedziała, gdzie mogła być April? No... W zamku. A to też tylko prawdopodobnie.
- Znaczy... Hm... Może nawet w Pokoju Wspólnym? Swoim, w sensie. No bo jest z Ravenclawu. Ee, może to nie najlepiej. Ale... Wiesz, zależy na ile ci się spieszy, no bo zawsze mogłybyśmy poczekać po prostu do kolacji i na przykład wtedy ją złapać, a jakby nie wiedziała, czy coś, to na pewno zna, czy tam kojarzy, kto jest jakiś super zajebisty z eliksirów na tych wyższych rocznikach, szóstym, siódmym...
Nie była pewna, czy to wystarczające dla Aspasii, ale chyba nie brzmiało najgorzej.
Również nie chciała ciągnąć tego tematu. Jedynie wyraźnie zdemotywowana, nie potrafiąc, a może nie myśląc o tym, by ukrywać swoje emocje, skinęła głową, odwracając wzrok.
- Eee... - zaczęła, absolutnie nie spodziewając się tego pytania.
Czy wiedziała, gdzie mogła być April? No... W zamku. A to też tylko prawdopodobnie.
- Znaczy... Hm... Może nawet w Pokoju Wspólnym? Swoim, w sensie. No bo jest z Ravenclawu. Ee, może to nie najlepiej. Ale... Wiesz, zależy na ile ci się spieszy, no bo zawsze mogłybyśmy poczekać po prostu do kolacji i na przykład wtedy ją złapać, a jakby nie wiedziała, czy coś, to na pewno zna, czy tam kojarzy, kto jest jakiś super zajebisty z eliksirów na tych wyższych rocznikach, szóstym, siódmym...
Nie była pewna, czy to wystarczające dla Aspasii, ale chyba nie brzmiało najgorzej.