21-05-2022, 01:38 AM
Oczywiście kluczem do skutecznej komunikacji była rozmowa.
Jeszcze bardziej oczywiste było, że żadna ze stron nie chciała o tym rozmawiać.
Przez moment Valerian zastanowił się, jak bardzo nie obchodziła go książka czytana przez Krukona. Prawda była taka, że bardzo. Nie była to co prawda jej wina... Raczej nie interesowała go tak samo, jak każda inna, jednak tu dobrowolnie spuścił na nią wzrok na dłuższą chwilę w iluzji zaintrygowania. Ale książki były... Cóż, trudne. Przeraźliwie długo się je czytało i jakoś nigdy nie potrafił skupić się na treści, niezależnie od tego, o czym dana była.
- A... - mruknął bez dalszego planu.
Wysunął ręce z kieszeni, tylko po to, by spleść je na piersi, zwracając wzrok przed siebie w stałym poczuciu dyskomfortu.
- A robisz coś później? - zapytał, jeszcze na chwilę zerkając na niego, mierząc się z perspektywą tego, że może właśnie przegrywał z głupią książką.
Jeszcze bardziej oczywiste było, że żadna ze stron nie chciała o tym rozmawiać.
Przez moment Valerian zastanowił się, jak bardzo nie obchodziła go książka czytana przez Krukona. Prawda była taka, że bardzo. Nie była to co prawda jej wina... Raczej nie interesowała go tak samo, jak każda inna, jednak tu dobrowolnie spuścił na nią wzrok na dłuższą chwilę w iluzji zaintrygowania. Ale książki były... Cóż, trudne. Przeraźliwie długo się je czytało i jakoś nigdy nie potrafił skupić się na treści, niezależnie od tego, o czym dana była.
- A... - mruknął bez dalszego planu.
Wysunął ręce z kieszeni, tylko po to, by spleść je na piersi, zwracając wzrok przed siebie w stałym poczuciu dyskomfortu.
- A robisz coś później? - zapytał, jeszcze na chwilę zerkając na niego, mierząc się z perspektywą tego, że może właśnie przegrywał z głupią książką.