24-05-2022, 03:07 AM
Przynajmniej nie miała mu za złe... Nie sądził, by powinna była, ale czasem ludzi byli nieprzewidywalni! Zdawało mu się, że przede wszystkim kobiety i miał tego sporo przykładów w ostatnim czasie, co być może prowadziło do nieco seksistowskich komentarzy w przyszłości, ale tak samo takie teksty, jak i ich konsekwencje mogły zaczekać na później. A przynajmniej stanowiło to jedną z opcji narobienia sobie kolejnych problemów - był w znajdowaniu ich bardzo dobry!
Podniósł się całkiem, dopiero, gdy oblała go wodą, co również przyjął z uśmiechem.
- No wiesz, mówisz zupełnie jakbym chciał, żebyś wylądowała w wodzie... - odparł z udawaną pretensją, którą osoby które go nie znały mogłyby nawet kupić, gdyby nie to, że mimika wciąż go zdradzała. - Ale na następny raz zapamiętam, że to opcja.
Następnie na moment wytknął ją palcem, jakby grożąc... I właściwie coś w tym było. Jeżeli tylko uważała, że nie robi jej to aż takiej różnicy, mogła spodziewać się, że kolejnym razem wyląduje w zbiorniku wody nieco bardziej celowo!
- Zwłaszcza, że wyszedłbym na tym lepiej... - dodał ciszej, rozkładając lekko ręce i patrząc na stan swoich ubrań. Cóż, z pewnością mogło być gorzej.
Przeczesał zaraz włosy mokrą dłonią, nie zastanawiając się jeszcze nawet, czy skończą przez to wszystko przeziębieni.
- W wakacje graliśmy z Kaią w paru miejscach w jednym zespole.
Oczywiście, jeśli Maddie miałaby ochotę dopytać, odpowiedziałby, o jakie miejsca chodzi, ale jakoś na ten moment brzmiało mu to nieco bardziej dumnie niż gdyby od razu wyjaśnił, że podłączyli się do zespołu, który potrzebował ludzi i grali w kilku knajpkach... A jednak i z tego był niesamowicie dumny i nie zamierzał zniechęcać się potencjalnymi dodatkowymi pytaniami! W końcu uwielbiał mieć się czym chwalić, a... Cóż, zwykle nie sądził, by było tego wiele.
- Teraz ogarniamy coś własnego - dodał wzruszając ramionami, jakby nie sądził, by było to coś wielkiego...
Prawda była taka, że uważał to za ogromny przełom i miał jeszcze większe nadzieje!
- A ty? Co robiłaś? - spytał bynajmniej nie przez grzeczność!
Pewnie zdążyłby przerobić z nią już ten temat, gdyby tylko nie wyszedł z imprezy na rozpoczęcie roku tak wcześnie... Właściwie nie był nawet pewien, czy na niej była, ale w normalnych warunkach z pewnością wtedy nadrobiłby wszystkie tematy po wakacyjnej przerwie z osobami, z którymi nie miał tak częstego kontaktu.
Podniósł się całkiem, dopiero, gdy oblała go wodą, co również przyjął z uśmiechem.
- No wiesz, mówisz zupełnie jakbym chciał, żebyś wylądowała w wodzie... - odparł z udawaną pretensją, którą osoby które go nie znały mogłyby nawet kupić, gdyby nie to, że mimika wciąż go zdradzała. - Ale na następny raz zapamiętam, że to opcja.
Następnie na moment wytknął ją palcem, jakby grożąc... I właściwie coś w tym było. Jeżeli tylko uważała, że nie robi jej to aż takiej różnicy, mogła spodziewać się, że kolejnym razem wyląduje w zbiorniku wody nieco bardziej celowo!
- Zwłaszcza, że wyszedłbym na tym lepiej... - dodał ciszej, rozkładając lekko ręce i patrząc na stan swoich ubrań. Cóż, z pewnością mogło być gorzej.
Przeczesał zaraz włosy mokrą dłonią, nie zastanawiając się jeszcze nawet, czy skończą przez to wszystko przeziębieni.
- W wakacje graliśmy z Kaią w paru miejscach w jednym zespole.
Oczywiście, jeśli Maddie miałaby ochotę dopytać, odpowiedziałby, o jakie miejsca chodzi, ale jakoś na ten moment brzmiało mu to nieco bardziej dumnie niż gdyby od razu wyjaśnił, że podłączyli się do zespołu, który potrzebował ludzi i grali w kilku knajpkach... A jednak i z tego był niesamowicie dumny i nie zamierzał zniechęcać się potencjalnymi dodatkowymi pytaniami! W końcu uwielbiał mieć się czym chwalić, a... Cóż, zwykle nie sądził, by było tego wiele.
- Teraz ogarniamy coś własnego - dodał wzruszając ramionami, jakby nie sądził, by było to coś wielkiego...
Prawda była taka, że uważał to za ogromny przełom i miał jeszcze większe nadzieje!
- A ty? Co robiłaś? - spytał bynajmniej nie przez grzeczność!
Pewnie zdążyłby przerobić z nią już ten temat, gdyby tylko nie wyszedł z imprezy na rozpoczęcie roku tak wcześnie... Właściwie nie był nawet pewien, czy na niej była, ale w normalnych warunkach z pewnością wtedy nadrobiłby wszystkie tematy po wakacyjnej przerwie z osobami, z którymi nie miał tak częstego kontaktu.