27-05-2022, 01:53 AM
Jakieś propozycje... Przejść się gdzieś? Spędzić miło czas? Ale teraz, kiedy Peter spytał o to wprost, brzmiało to jakoś głupio. Nie pytałby o propozycje, gdyby spodziewał się usłyszeć którąś z powyższych. A więc co takiego chciał właściwie usłyszeć?
Valerian poprawił się w siadzie i zabłądził wzrokiem gdzieś na ścianie przed sobą. Nic w ich związku nie przygotowało go na ten moment. A powinno. To nie było takie trudne... Prawda?
- Coś... - wydusił z siebie w końcu, a jego ton wyraźnie wskazywał, że pauza po tym pojedynczym słowie była niezamierzona.
Zmarszczył lekko brwi myśląc przez moment o własnym niewydarzeniu. Tylko przez moment, bo przecież im dłużej milczał, tym bardziej ono rosło i tym wyraźniejsze musiało być dla Petera.
- Coś się stało? - dopytał wreszcie, starając się ukryć swoją niepewność w tej... Chyba rozmowie. Ostatecznie nie zamienili wcale tak dużo słów.
Coś musiało się stać. Coś było nie tak. I prawdopodobnie samo pytanie zabrzmiało strasznie głupio i... Zdaje się, że zaczął przejmować się trochę za bardzo. A przynajmniej miał nadzieję, że to było za bardzo.
Valerian poprawił się w siadzie i zabłądził wzrokiem gdzieś na ścianie przed sobą. Nic w ich związku nie przygotowało go na ten moment. A powinno. To nie było takie trudne... Prawda?
- Coś... - wydusił z siebie w końcu, a jego ton wyraźnie wskazywał, że pauza po tym pojedynczym słowie była niezamierzona.
Zmarszczył lekko brwi myśląc przez moment o własnym niewydarzeniu. Tylko przez moment, bo przecież im dłużej milczał, tym bardziej ono rosło i tym wyraźniejsze musiało być dla Petera.
- Coś się stało? - dopytał wreszcie, starając się ukryć swoją niepewność w tej... Chyba rozmowie. Ostatecznie nie zamienili wcale tak dużo słów.
Coś musiało się stać. Coś było nie tak. I prawdopodobnie samo pytanie zabrzmiało strasznie głupio i... Zdaje się, że zaczął przejmować się trochę za bardzo. A przynajmniej miał nadzieję, że to było za bardzo.