16-06-2022, 09:34 PM
Mógł się domyślić, że nie należy podążać za szczurkiem i jego piłką. Rzecz w tym, że nigdy wcześniej nie miał szansy tego zrobić. Teraz z pewnością nauczy się na swoim błędzie... Skoro rozmowa mogła okazać się potencjalnie niezręcznym doświadczeniem. Zwłaszcza, że z zaskoczenia!
Nocny spacer... Tak, tego się trzymajmy. A jednak na krótki moment skrzywił się, doskonale wiedząc, jak dalekie jest to od prawdy.
- Tak, i nie mogłem wpaść na pomysł lepszego miejsca na spacer... - odparł ironicznie omiatając korytarz wymownym wzrokiem i splatając ręce na piersi.
Być może brzmiał jakby atakował przy tym Bellamy'ego, ale absolutnie nie to było jego celem. Raczej stanowiło to próbę bycia przekonującym i... Zabawnie ironicznym? Szybko jednak zauważył, że wyszło jakoś nie tak, patrząc z powrotem ku chłopakowi.
- A ty? - dopytał zaraz dużo łagodniej.
Tu z kolei szybko zauważył, że pytanie nie miało tak wiele sensu w kontekście jego słów.
- Znaczy, a ty, co robisz? - dodał przewracając oczami i w efekcie odwracając od niego wzrok. - Tutaj.
Jasne, że tutaj, idioto...
Chętnie zacząłby tę rozmowę od początku.
Nocny spacer... Tak, tego się trzymajmy. A jednak na krótki moment skrzywił się, doskonale wiedząc, jak dalekie jest to od prawdy.
- Tak, i nie mogłem wpaść na pomysł lepszego miejsca na spacer... - odparł ironicznie omiatając korytarz wymownym wzrokiem i splatając ręce na piersi.
Być może brzmiał jakby atakował przy tym Bellamy'ego, ale absolutnie nie to było jego celem. Raczej stanowiło to próbę bycia przekonującym i... Zabawnie ironicznym? Szybko jednak zauważył, że wyszło jakoś nie tak, patrząc z powrotem ku chłopakowi.
- A ty? - dopytał zaraz dużo łagodniej.
Tu z kolei szybko zauważył, że pytanie nie miało tak wiele sensu w kontekście jego słów.
- Znaczy, a ty, co robisz? - dodał przewracając oczami i w efekcie odwracając od niego wzrok. - Tutaj.
Jasne, że tutaj, idioto...
Chętnie zacząłby tę rozmowę od początku.