16-06-2022, 09:55 PM
Jeśli przed chwilą było głupio powiedzieć, że się zgubił, to teraz było jeszcze gorzej.
Przez moment patrzył na Bellamy'ego w ciszy - większość uznałaby zresztą, że oceniająco.
- A... - skwitował to ostatecznie pojedynczym dźwiękiem, marszcząc lekko brwi.
Na moment zerknął za siebie, co mogło właściwie zdradzać, że znalazł się w podobnej sytuacji.
- Czyli że zabłądziłeś... I błądziłeś, jak długo? - spytał z pewną dozą ostrożności, wracając do niego wzrokiem.
Jemu osobiście samo błądzenie zajęło może dziesięć minut... Ale Bellamy najwyraźniej postanowił zorganizować sobie mały postój. Chyba niemożliwe, żeby krążył po tych korytarzach aż do takiego wyczerpania?
Przez moment patrzył na Bellamy'ego w ciszy - większość uznałaby zresztą, że oceniająco.
- A... - skwitował to ostatecznie pojedynczym dźwiękiem, marszcząc lekko brwi.
Na moment zerknął za siebie, co mogło właściwie zdradzać, że znalazł się w podobnej sytuacji.
- Czyli że zabłądziłeś... I błądziłeś, jak długo? - spytał z pewną dozą ostrożności, wracając do niego wzrokiem.
Jemu osobiście samo błądzenie zajęło może dziesięć minut... Ale Bellamy najwyraźniej postanowił zorganizować sobie mały postój. Chyba niemożliwe, żeby krążył po tych korytarzach aż do takiego wyczerpania?