16-06-2022, 10:46 PM
Zdecydowanie Bellamy był inny, i często raczej wyrażano się o nim w ten sposób w bardzo negatywnym nacechowaniu. Sam też to czuł naturalnie, może dlatego, że był dość często zjarany, a może dlatego, że tylko on widział Onych. Teraz akurat ich nie było i czasem aż sam miał wrażenie, że to sen i sobie wszystko wymyśla, ale Oni zawsze wracają, prędzej czy później.
Uniósł krótko palec, pokazując na Eliasa w niemym przyznaniu mu racji, po czym skinął głową, opuszczając dłoń. Cinnamon zaczął zbliżać się coraz bliżej kolegi, a mimo miłej pogawędki jemu się to nie spodobało jakoś do końca. Sięgnął więc do kieszeni, niby ot przy okazji, wyjmując smaczki i tym natychmiast przykuwając uwagę pupila. Jakoś jak był obok to lepiej mu było, był protekcyjny wobec niego. Na tyle, że zabranie go do domu na wakacje odpadało i miała go jego koleżanka z Domu.
- Dokładnie, to są chorzy ludzie. Jak dla mnie spacer to relaks, a nie walka o przetrwanie albo zdrowie psychiczne. - Nie żeby u niego było co ratować. - Dlatego z reguły snuję się na dworze, tam się wszyscy jakoś lepiej rozpraszają. Ale nocą to trochę słaby pomysł.
Uniósł krótko palec, pokazując na Eliasa w niemym przyznaniu mu racji, po czym skinął głową, opuszczając dłoń. Cinnamon zaczął zbliżać się coraz bliżej kolegi, a mimo miłej pogawędki jemu się to nie spodobało jakoś do końca. Sięgnął więc do kieszeni, niby ot przy okazji, wyjmując smaczki i tym natychmiast przykuwając uwagę pupila. Jakoś jak był obok to lepiej mu było, był protekcyjny wobec niego. Na tyle, że zabranie go do domu na wakacje odpadało i miała go jego koleżanka z Domu.
- Dokładnie, to są chorzy ludzie. Jak dla mnie spacer to relaks, a nie walka o przetrwanie albo zdrowie psychiczne. - Nie żeby u niego było co ratować. - Dlatego z reguły snuję się na dworze, tam się wszyscy jakoś lepiej rozpraszają. Ale nocą to trochę słaby pomysł.