16-06-2022, 11:13 PM
No w zasadzie nie powstrzymywało, a niektórzy wręcz chcący lub niechcący znajdowali go w cieplarniach. Jak by się nie chował, zawsze się znajdzie jakiś ułom, co się napatoczy i doszukuje co za susz pali czy ma w torbie. Nie żeby to była ich strata, plus w zasadzie czasem szło złapać całkiem sensowne znajomości. Na przykład Valeriana lubił, mimo że chwilami nie wiedział jak się wobec niego zachować, jak i miał na uwadze, że był z niego kawał cwaniaka. Ale sympatycznego, dla niego przynajmniej. Nie to co jego koleżanka...
Tak czy siak, tu jakoś nikt go nie nachodził w łaskę ani żeby robić mu problemy, Elias akurat zdarzył się być trzecią, nieszkodliwą opcją ot całkiem miłego spotkania przypadkiem. Spojrzał na zeszyt gdy ten na niego wskazał, po czym pokręcił głową, wracając do niego spojrzeniem.
- A, nie. Znaczy, tak jakby piszę, ale to w większości pojedyncze frazy czy coś. Próbuję napisać piosenkę. - Posłał mu krzywy, krótki uśmiech. - Ale na kartce wszystko brzmi jakoś sztampowo albo żenująco więc szukam w gównie złota.
Szczere, ale też nie należał do osób, które by miały migać się od trzeźwych osądów sytuacji. No, może pomijając niektóre kwestie. Ale w większości był dość szczery nawet sam ze sobą, czasem może nawet zbyt krytyczny. Często. Zazwyczaj.
Tak czy siak, tu jakoś nikt go nie nachodził w łaskę ani żeby robić mu problemy, Elias akurat zdarzył się być trzecią, nieszkodliwą opcją ot całkiem miłego spotkania przypadkiem. Spojrzał na zeszyt gdy ten na niego wskazał, po czym pokręcił głową, wracając do niego spojrzeniem.
- A, nie. Znaczy, tak jakby piszę, ale to w większości pojedyncze frazy czy coś. Próbuję napisać piosenkę. - Posłał mu krzywy, krótki uśmiech. - Ale na kartce wszystko brzmi jakoś sztampowo albo żenująco więc szukam w gównie złota.
Szczere, ale też nie należał do osób, które by miały migać się od trzeźwych osądów sytuacji. No, może pomijając niektóre kwestie. Ale w większości był dość szczery nawet sam ze sobą, czasem może nawet zbyt krytyczny. Często. Zazwyczaj.