17-06-2022, 02:13 AM
Naprawdę cieszył się jej szczęściem! Prawdopodobnie nie pałał aż taką radością, jak ona, ale to najwyraźniej był jej dzień. A może nawet i rok? Chciałby wierzyć, że wszystko szło teraz po jej myśli, ale zdaje się, że jeszcze jakiś czas temu płakała przez niego i to wspomnienie nawiedzało go co pewien czas. Na szczęście nie w tej chwili! Potrafił cieszyć się chwilami, takimi jak ta.
- Możesz mi tak mówić co rano, wiesz? - dopytał z rozbawieniem.
Nawet chciał dodać coś o tym, że dziś wcale nie zasłużył bardziej niż zwykle. W gruncie rzeczy, nie sądził, by jakkolwiek zdążył jej umilić dzień. Przecież to ona przybiegła do niego tak szczęśliwa!
Jednak przy propozycji zerknął na moment ku Wielkiej Sali, w której miało jeszcze czekać na niego śniadanie... Cóż, był nieco głodny, ale w gruncie rzeczy przecież wytrzyma. Zwłaszcza w dzień z tak niepowtarzalną okazją!
- Proponujesz mi prywatny pokaz? - spytał klepiąc ją krótko po ramieniu, by zaraz odsunąć się o pół kroczku i wręczyć jej miotłę ponownie.
Tak, zdecydowanie był gotów iść oglądać jej popisy.
- Możesz mi tak mówić co rano, wiesz? - dopytał z rozbawieniem.
Nawet chciał dodać coś o tym, że dziś wcale nie zasłużył bardziej niż zwykle. W gruncie rzeczy, nie sądził, by jakkolwiek zdążył jej umilić dzień. Przecież to ona przybiegła do niego tak szczęśliwa!
Jednak przy propozycji zerknął na moment ku Wielkiej Sali, w której miało jeszcze czekać na niego śniadanie... Cóż, był nieco głodny, ale w gruncie rzeczy przecież wytrzyma. Zwłaszcza w dzień z tak niepowtarzalną okazją!
- Proponujesz mi prywatny pokaz? - spytał klepiąc ją krótko po ramieniu, by zaraz odsunąć się o pół kroczku i wręczyć jej miotłę ponownie.
Tak, zdecydowanie był gotów iść oglądać jej popisy.