29-06-2022, 12:35 AM
Ta sytuacja doprowadzała ją powoli do szaleństwa. Przelewała czarę goryczy, sprawiała, że gotowała się wręcz i zaciskała usilnie palce na okładce trzymanej książki, byleby tylko nie wybuchnąć. Wtedy skutki mogłyby być opłakane, a ona ich nie chciała. W ogóle już nic nie chciała. Skoro Saoirse nie miała ochoty spędzać z nią czasu, po co w ogóle tutaj stała i udawała, że jest inaczej?
Może bała się, że będzie jak ostatnio, kiedy nawet nie miała czasu spędzić z nią ani odrobiny czasu? Wcale by się nie zdziwiła. Z tym, że to tylko denerwowało ją bardziej. Na tyle, że kiedy Puchonka skończyła już zarzucać ją pytaniami, podniosła spojrzenie i wbiła je w nie dość intensywnie.
— Po co? – zapytała może zbyt agresywnie, zatrzaskując nagle książkę z cichym hukiem. – Idź sobie do dormitorium, albo innych, lepszych koleżanek. Na pewno będzie ciekawiej niż siedzieć tutaj ze mną – odpowiedziała jej tylko krótko, z wściekłością odkładając książkę na miejsce. Wyminęła Puchonkę, rzuciła jej jeszcze wściekłe spojrzenie i ruszyła w stronę wyjścia. Wszystko jej było jedno.
Może bała się, że będzie jak ostatnio, kiedy nawet nie miała czasu spędzić z nią ani odrobiny czasu? Wcale by się nie zdziwiła. Z tym, że to tylko denerwowało ją bardziej. Na tyle, że kiedy Puchonka skończyła już zarzucać ją pytaniami, podniosła spojrzenie i wbiła je w nie dość intensywnie.
— Po co? – zapytała może zbyt agresywnie, zatrzaskując nagle książkę z cichym hukiem. – Idź sobie do dormitorium, albo innych, lepszych koleżanek. Na pewno będzie ciekawiej niż siedzieć tutaj ze mną – odpowiedziała jej tylko krótko, z wściekłością odkładając książkę na miejsce. Wyminęła Puchonkę, rzuciła jej jeszcze wściekłe spojrzenie i ruszyła w stronę wyjścia. Wszystko jej było jedno.
Somewhere over the rainbow, bluebirds fly
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?
poszukiwania
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?